#rNuLh

Jedno z tych wspomnień, które pojawiają się późnym wieczorem i przez to nie mogę usnąć z zażenowania.

Tunezja, bliżej nieokreślony park wodny. Mała ja pluskałam się w basenie, wyobrażając sobie, że jestem syrenką czy innym pełnym gracji stworzeniem (biorąc pod uwagę moje ówczesne gabaryty, przypominałam raczej statek podwodny). Co jakiś czas łypałam niepewnie na zjeżdżalnie wodne. A co mi tam! Kiedyś trzeba się odważyć. Podreptałam wesoło do taty i poinformowałam go o swoich planach. Ten w przypływie ojcowskich uczuć zaoferował, że stanie na dole i będzie czekać, aż zjadę (dziś, po 10 latach wiem, że po prostu chciał robić za falochron). No to fajnie, ahoj przygodo!

Po mozolnym toczeniu się po schodach, w końcu stanęłam na koniuszku kolejki. Po chwili dołączyła do mnie grupka śniadych młodzieńców, na oko dwa czy trzy lata starszych ode mnie. Bulgotali coś po swojemu, co chwila wybuchali donośnym śmiechem. Jako dziewczynka pozbawiona poczucia własnej wartości od razu pomyślałam, że to ze mnie się śmieją (zanim ktoś napisze, że trzeba było nie być utytą, to popracowałam nad tym i dziś mam BMI w normie, ja was znam, wredoty internetowe). Do dzisiaj nie wiem, czy tak rzeczywiście było, ale to nie jest tu najważniejsze. Otóż kiedy kolejka ruszyła, jeden z chłopców stanął bardzo blisko mnie. Poczułam na pośladkach dziwną wypukłość. Zrobiłam mały kroczek, wypukłość powędrowała za mną. Sparaliżowana, zastanawiałam się, co to ma znaczyć. Po kilku dłuższych chwilach przemyśleń zorientowałam się, że owa tajemnicza wypukłość to pindolek. Co nieco już na ten temat wiedziałam, wiedziałam, że takie wypukłości robią dzieci, ale jako iż byłam przekonana, że mam tylko dwie dziurki, a dzieci wyskakują przez odbyt (Chryste, do dziś pamiętam, jak obraziłam koleżankę, że urodziła się brudna od kupy), to szybko wydedukowałam, że mogę spodziewać się potomstwa. Stwierdziłam, że takie dzieciątko jest ciekawsze od lalki, więc chcąc się upewnić, że wszystko pójdzie jak trzeba, docisnęłam pośladki do chłopca. Tego widocznie zaskoczyło przejęcie przeze mnie inicjatywy, bo uciekł, odprowadzany przez moje zawiedzione spojrzenie i wołanie zdziwionych kolegów. No nic, co sobie seks uprawiałam to moje, zjechałam, już nawet nie myśląc o tym, że tak się tego bałam i dumna powiedziałam tacie, że zostanę mamusią. Słusznie wziął to za mój kolejny wymysł i nie dopytywał, a ja szczęśliwa wróciłam do zabawy w syrenkę, tym razem ciężarną.

I przez bardzo długi czas sprawdzałam, czy w moim kale nie kwili jakieś małe bobo.
notofrugo Odpowiedz

O kurcze. Ale przynajmniej bulgotliwy zbok dostał nauczkę.

DrTenma

Zawsze dobrze jak śniadoskórzy dostają nauczkę.

kultowa0

Zawsze dobrze jak ktokolwiek dostaje nauczkę, jeśli na nią zasłużył.

PannaK Odpowiedz

Myślałam, że utkniesz na zjeżdżalni. Chyba wolałam moją wersję. :(

MalaCzarownica

Mi twoja wersja też bardziej odpowiada :/ smutne, bo mogła zostać wykorzystana :/

Sebastian001

Ale mi wykorzystanie. Tylko ją dotknął.

Nayami

Raczej nie mówiłabym o wykorzystaniu jeśli chłopcy mieli najprawdopodobniej mniej niż 10 lat :P (w wyznaniu nie podany jest konkretny wiek, ale fakt, że autorka bawi się w syrenkę i nie ma pojęcia o tym skąd biorą się dzieci to wnioskuję, że autorka mogła mieć ok 5-7 lat). Pewnie chłopak chciał bardziej przykozaczyć przed kolegami niż zrobić to z bardziej zbereźnych pobudek.

lysyzgeografii Odpowiedz

Myślałam, że spadną Ci majtki na zjeżdżalni 😉

wulkan Odpowiedz

Nie wiem czemu, ale przez całą historię myślałam, że ta zjeżdżalnia się rozwali...

AaAngelAaA Odpowiedz

"Bulgotali" 😂😁 fajne określenie 😊

Nimrodel Odpowiedz

😂 poprawiłas mi humor w ten podły dzień 😁

tynka26

Co jest w tym śmiesznego? To ze mogła stać jej sie krzywda?

Szelkimaryni

W kolejce pełnej ludzi?

Domandatiwa

Śmieszne jest w tym, jak małą dziewczynkę ominęła trauma dzięki jej uroczemu sposobowi myślenia.

Budzi gniew fakt, że takie molestowanie dzieci w ogóle się zdarza.

Nicniepowiedziala

Domandatiwa bardzo mądry komentarz, podpisuje się rękami i nogami.

martaxxxxx Odpowiedz

O Chryste, to przypomniało mi jak byłam w bardzo cywilizowanym jak na arabskie warunki kraju, ale zachciało mi się poznania "korzeni" i trafiłam na targowisko. Tak wstrętny, obleśny i spocony brudas założył mi arafatkę, powiedział, że nawet jeśli nie kupię, to powinnam zrobić sobie zdjęcie na pamiątkę. No to hej, matka, rób zdjęcie! Facet stanął za mną, a ja oprócz smrodu jego potu i sapania czułam na pupie jak dociska mnie swoją "wypukłością". O gurwa, nie odważyłam się nic zrobić, bo niby nie byłam pewna, co się dzieje. Potem żałowałam, że mu nie przyjebałam. T.T

Nicniepowiedziala

Kilka lat temu, byłam już dorosłą kobietą, żoną, matką. Wracałam z pracy autobusem, dosiadł się taki właśnie upocony, bardzo potężny facet, zaczął mnie obmacywać w autobusie pełnym ludzi. Mnie zamurowało, a jak zobaczyłam, że nie mam drogi ucieczki zaczęłam zwyczajnie płakać. I jego to na ułamek sekundy chyba zaskoczyło, bo zelżał ucisk, a ja się wtedy wyrwałam i przeskoczyła przez jego nogi w niemal niemożliwy sposób. To jest tak, jak człowiek potrafi biec niemożliwie szybko uciekając z płonącego lasu, albo kiedy człowieka przygniecie jakiś ciężki gruz i potrafi go podnieść. Potem się dwie godziny trzęsłam. Oczywiście wysiadłam na najbliższym przystanku i szłam z buta do domu

JutroBedzieNiebo Odpowiedz

Ale się uśmiałam 😂 super wyznanie 😉

Lewis Odpowiedz

Byłam pewna, że chodziło o zgubienie gaci.

Lancelota Odpowiedz

Przypomniałas mi, że jak byłam w Tunezji to jakiś chłopak sprzedawał chusty na głowie i chciał zrobić sobie ze mną zdjęcie. Moja mama się zgodziła, by cyknąc fotkę, a on wtedy objął mnie w pasie i pocałował w policzek. Brr T.T

Erudytka

Chyba już dałaś bardzo podobny komentarz, ale ze zmienionym nickiem 🤨

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie