Od mojego lubego jestem młodsza o dwa lata z kawałkiem. Ma on 21 lat i nie skończył jeszcze szkoły. O wszystko obwinia nauczycieli, którzy „nie stali po jego stronie”, kiedy on kolejny raz nie zdawał. Udaje, że szuka pracy, ale wszystko jest „za daleko od domu”. We wszystkim pomagają mu rodzice. Sam nie gotuje, nie sprząta, nie uczy się. Życie spędza przed kompem. Jest naprawdę totalnym nieudacznikiem.
Ja jestem młodą, ambitną kobietą. Pracuję, kończę szkołę, chcę zacząć dobre studia i się usamodzielnić. Nie mam pojęcia, jak połączyć tak różne światy, a nie wyobrażam sobie życia bez niego...
Dodaj anonimowe wyznanie
W końcu będziesz mieć go dość i Twoja miłość przeminie. Zajmowanie się dużym dzieckiem nie jest fajne, nie jest też łatwe. Pytanie, czy Wasz związek skończy się wcześniej, czy później. Jeśli później, to po drodze możesz dla niego zrezygnować z marzeń, kariery, aktywnego życia. Będziesz siedzieć z nim w domu i słuchać narzekania. Tacy ludzie ciągną w dół i ograniczają. Takiego życia chcesz? Wyobrażasz sobie żyć tak za 5, 10, 15 lat? Być jedynym żywicielem rodziny, jeśli on nie znajdzie pracy? Aktualnie płaca minimalna wynosi 3490 zł miesięcznie brutto. Nawet jeśli będziesz zarabiać więcej, jedna pensja na dwie osoby to nadal niewiele.
Ja bym poszukał kogoś innego xd
Miłość miłością ale racjonalne podejście też musi być 😀
Dokładnie. Miłością się nie najesz. Miłość to dopiero początek, a nie koniec drogi ;)
"Nie mam pojęcia jak połączyć tak różne światy"
Nie da się.
"nie wyobrażam sobie życia bez niego..."
Mam nadzieję, że szybko Ci minie.
Da sie. Wystarczy, ze autorka bedzie wystarczajaco duzo zarabiac.
jak długo jesteście razem? Jak zamieszkacie to wszystko ci przejdzie bo zaczniesz mieszkać z leniem i facetem który nie potrafi się ogarnąć
I za którego wszystko trzeba robić. Bo teraz robią rodzice, a raczej się nagle magicznie nie ogarnie.
O, mój pierwszy związek też podobnie wyglądał. Prędzej czy później musi się on zakończyć, bo w końcu zobaczysz, że można żyć inaczej. Teraz nie widzisz poza nim świata ale gdy pójdziesz na studia i zmieni się otoczenie, to zobaczysz o wiele więcej ☺
Szybko ci minie, kiedy wrócisz zmęczona z pracy, odbierając dziecko ze żłobka/przedszkola i wchodząc do mieszkania, gdzie w kuchni sterta brudnych naczyń powita cię, a Twój "ukochany" nawet nie podniesie wzroku znad komputera!
Uciekaj, Dziewczyno, póki czas.
Nie no, jeśli szukasz dużego dziecka, którym będziesz się zajmować, rozpieszczać, we wszystkim wyręczać i ogólnie robić mu za mamusię, to jak najbardziej możesz.
Ale jeśli szukasz partnera, to nie. Po prostu nie. Rozumiem zaślepienie miłością, ale bez przesady - racjonalnym też trzeba być.
1. Nie tu nie połączysz, chyba, że chcesz odnosić sukcesy i w pracy i w utrzymywaniu całego domu i sprzątaniu i we wszystkich innych obowiązkach.
2. On się nie zmieni
3. Pójdziesz z nim dalej w życie, albo co gorsza wpadniecie, to albo cię zostawi, albo będziesz miała dorosłe dziecko na utrzymaniu, które za swoje niepowodzenia obwinia innych i wymyśla dlaczego nie może nic zmienić.
Uciekaj, proszę uciekaj!
RUN! FOREST! :D
Nie wyobrażasz sobie życia bez niego, czyli wszystko w porządku, więc o co chodzi?