#oyreL

Świeża sytuacja.
Jedno z większych miast w Polsce, wracam z zakupów i akurat stałam pod kioskiem, liczyłam drobniaki na bilet do domu. Wtedy podchodzi do mnie chłopak mniej więcej w moim wieku (co istotne, jak tak teraz myślę, widziałam go przed chwilą z kolegą, który roznosił ulotki), ubrany średnio, ale nie najgorzej, raczej zadbany. Słabym głosem pyta, czy nie kupiłabym mu czegoś do jedzenia, bo jest bezdomny i głodny, a że jedzenia nikomu w życiu nie odmawiam, to zgodziłam się bez większego zastanowienia.

Pierwsze co włączyło moją lampkę ostrzegawczą to hasło "chodźmy do żabki". Myślę sobie, że po cholerę iść do żabki, skoro stoimy obok sklepu znacznie tańszego, więc i to zaproponowałam, że bułę i coś do picia mogę kupić, zgodził się. Dla pewności schowałam portfel do torby, a kartę wzięłam do łapki - tak dla bezpieczeństwa.
Wchodzimy do sklepu, a ów bezdomny chłopak zaczyna wybierać słodycze z firmy z fioletową krową, sok ze świeżych owoców, na szafę z bułkami i innymi wypiekami nawet nie spojrzał. Podchodząc do kasy pyta jeszcze, czy nie kupię mu hot doga, bo ma ochotę.
W tym momencie wychodzę ze sklepu bez słowa i zostawiam go z zakupami przy kasie.

Spłonę w piekle, no ale ku*wa mać...
JaLubiePlacki Odpowiedz

Niby bezdomny ale byle czego nie jada

SerParmezan

On był żywym dowodem na ,,szlachta nie pracuje" (bo przecież sztachta nie będzie jeść byle bułki, co nie?) :D

Czysta

Bo jak bezdomny, to nie ma prawa jeść normalnego jedzenia, tylko jakieś dziadowskie bułki z proszków?

coztegoze2

@Czysta Normalne jedzenie to nie są słodycze. Człowiek potrzebuje składników odżywczych a nie pustych kalorii.

Uzurpatorka Odpowiedz

Czemu spłoniesz w piekle?
To była prawidłowa reakcja!

Matusz

Tak bardzo się zgadzam że aż oprócz plusa musiałem o tym napisać.

karmatosuka Odpowiedz

Mnie kiedyś zaczepiła babka z dzieckiem mówiąc, że nie ma nic do jedzenia. Poszłyśmy do sklepu, a ona niby podstawowe produkty brała ale jednak z najlepszych firm, np makaron lubella choć były też tańsze. Kiedy poszła po serek dla dziecka kasjerka do mnie, że ona tak często zaczepia ludzi na zakupy i bierze drogie rzeczy, więc przeprosiłam kasjerkę za zamieszanie i wyszłam zostawiając koszyk przy kasie nim pani wróciła z działu jogurtowego. 😒

lukwoj3008 Odpowiedz

Ja nie zapomnę nigdy jednego bezdomnego. Zaczepił mnie, żebym mu kupił coś do jedzenia. Po zrobieniu zakupów, chleb, pasztet, kiełbasa i woda mineralna, ten uklękną przedemną i zaczął całować po rękach. Aż mi się głupio zrobiło.

Alexiu

Mnie kiedyś zaczepił i dałam mu swój obiad. Miałam akurat słoik leczo. Płakał że szczęścia, bo normalnie, to ktoś mu bułkę kupuję, a tu taki luksus...

Ragdoll Odpowiedz

Ostatnio miałam podobną sytuację. Pani z dzieckiem, początkowo chciała pieniądze na jedzenie. Pieniędzy juz od dawna nie daję, tylko proponuję kupienie jedzenia. Pani na to przystała, nawet sama coś wspomniała, że chleb jej wystarczy, a w sklepie łapie za słodycze i mówi, że to może być... Ręce mi opadły. Poszłam do półki z pieczywem i krótko, chce coś stąd i ewentualnie coś na kanapkę, albo wychodzimy. Zgodziła się, ale wyraźnie była zawiedziona. Nie potrafię i nie chcę być bez serca, ale kiedyś bez mrugnięcia ominę kogoś, kto rzeczywiście będzie głodem przymierał.

coztegoze2

Spokojnie można było wzywać służby za żebractwo i oszustwo. Żebractwo to wykroczenie. Jeśli ktoś chce słodycze od ludzi to znaczy, że nie jest głodny. Poza tym słodycze nie odżywiają organizmu.

Jedyny przypadek kiedy ktoś może potrzebować słodyczy to jeśli ma cukrzycę i mu nagle spada cukier. Wtedy bym nie odmówiła kupienia batonika czy cukierków gdyby mnie ktokolwiek o to poprosił, bo to niebezpieczne dla cukrzyka.

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Ja też chciałam pomóc bezdomnemu. Gdy zapytałam co mu kupić, wyskoczył z taką listą, że oniemiałam.

GoldenGirlll Odpowiedz

I dobrze mu tak..

Misiaaaa Odpowiedz

Ja za to doceniam dwóch menelikow za to, że szczerze mi powiedzieli, że chcą kase na piwo.

Nysio15 Odpowiedz

Prędzej on… spłonął… ze wstydu.

Dragomir

Jakby miał wstyd, to by nie podchodził żebrać o pieniądze tylko by poszukał dla siebie zatrudnienia.

AvusAlgor Odpowiedz

Kiedyś mnie bezdomny zaczepił słowami "Jestem głodny". Gdy mu odpowiedziałem, że ja też (co w tamtym momencie było najszczerszą prawdą, bo dopiero wracałem do domu na obiad), nie przejął się tym i zamiast mi kupić bułkę to sobie poszedł.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie