#n7sdv
Wkurzony wsiadłem w auto i pojechałem sam nie wiem gdzie i po co.
Po drodze wpadł mi do głowy pomysł, by zrobić jakiś dobry uczynek... Ni stąd, ni zowąd, poboczem drogi bez chodnika idzie starszy pan, lekko utykając na nogę...
Zatrzymałem się i pytam, czy go gdzieś nie podwieźć.
Starszy pan się uśmiechnął i powiedział "Z nieba mi spadłeś, młody człowieku", wsiadł i poprosił, bym zawiózł go do drugiej wioski na cmentarz, bo chce tam zapalić znicze.
Jak poprosił, tak zrobiłem.
Po drodze fajnie nam się rozmawiało, choć były to raptem cztery kilometry.
Zapytał mnie, ile wezmę za podwiezienie.
Odparłem, że nic nie chcę, że będzie to taki mój dobry uczynek.
Po dojechaniu na miejsce pan po raz kolejny się uśmiechnął, uścisnął mi dłoń i życzył wszystkiego co najlepsze, dodając: Dobro do ciebie wróci.
Uwierzcie mi, przez całą resztę dnia uśmiechałem się sam do siebie.
Jak to niby zwykły gest potrafi poprawić humor ;)
2236 000 24155 032 3 proszę mój numer konta. Wiesz co robić, uśmiechaj się codziennie :XD
Po dojechaniu na cmentarz pan wypowiedział złowieszcze słowa: Dobro po ciebie wróci.
Teraz gasimy światło i spać.
Mądrzy obserwatorzy ludzkiej natury już dawno temu mowili, że w altruizmie jest dużo egoizmu.
Oczywiście że tak. Jest w tym tyle samo egoizmu, ile lenistwa we wstawaniu codziennie o 5 rano żeby pobiegać. Mądrzy inaczej ci obserwatorzy.