#ktjht

Wyznanie o tym, jaką piękną gafę strzeliłem w osiedlowym minimarkecie. 
Ze względu na ograniczoną powierzchnię sklep jest dość mocno zastawiony sprzętami. Podczas zakupów usłyszałem dochodzące gdzieś z góry:
– Czy mógłby mi pan pomóc?
Spojrzałem w tamtą stronę i krzyknąłem zdziwionym głosem:
– Gdzie pani tam weszła?!
Aż inni klienci zaczęli się oglądać.
Okazało się, że nigdzie nie weszła, po prostu pani miała dwa metry, a ja niecałe metr siedemdziesiąt, i w dodatku nie widziałem całej sylwetki. Pani miała jakiś problem ze smartfonem i podejrzewała, słusznie zresztą, że może sobie z nim poradzę :)
SokoliWzrok Odpowiedz

W sumie śmieszne.

Dodaj anonimowe wyznanie