Jestem w 10 tygodniu ciąży i bardzo się z tego cieszę. Mam jednak dylemat związany z pójściem na L4. Zakładałam, by być w pracy jak najdłużej. Zresztą w poprzedniej ciąży tak właśnie zrobiłam. Pracuję w szkole, w klasach 1-3. Oprócz tego w tym roku dostałam wychowawstwo też w klasie 4. Pełne ręce roboty… Pracuję w szkole prywatnej, więc siedzę w pracy po 40h tygodniowo. Ale nawet nie to jest najgorsze. Praca kosztuje mnie bardzo dużo stresu. Już jedno wychowawstwo to spore wyzwanie, ale dwa…? To ponad moje siły, ciągle dzieje się coś w którejś z klas. A wiadomo, jak szkoła prywatna, to i wymagania rodziców i ich wymyślanie większe niż w publicznej. Czuję się tak zestresowana ciągłymi akcjami i przygnieciona nadmiarem obowiązków, że najchętniej już zrezygnowałabym z pracy. Wiem, że może to odbić się na mojej ciąży, a bardzo tego nie chcę… Nie wiem już co robić… Pracodawca nie ma w tej chwili nikogo na moje miejsce, choć już od dawna informowałam go o swoich planach. Czy powinnam iść na L4, czy jednak przesadzam…? Sama już nie wiem.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze - twoje dziecko, czy twoja praca.
Idź i nie oglądaj się na pracodawce.
Pracodawca ma obowiązek zapewnić Ci odpowiedniego warunki pracy. Masz możliwość załatwić tego z pracodawcą, przy samym zaświadczeniu od lekarza, że nie możesz się stresować? Przy jednym wychowawstwie dałabyś radę, chciałabyś pracować?
Jestem przeciwna zwolnieniom bez potrzeby, później dziwne, czemu ZUS niewypłacalny. Pracodawca ma obowiązek ponosić koszty zatrudnienia, a w tym przypadku to pracodawca powinien zagwarantować Ci odpowiednie warunki pracy.
Zarazków z miejsca pracy nie usunie, a to tym bym się najbardziej przejmowała będąc w ciąży. Przy takim siedlisku zarazków żadne zwolnienie nie jest bez potrzeby. Zwłaszcza w pierwszym trymestrze, kiedy wszystko się tworzy. Ludzie powtarzają mity, że na początku nie ma potrzeby zwolnienia i potem tragedia. Przy takiej pracy jak najbardziej jest ryzyko utraty ciąży
Ja bym powiedział dyrektorowi że lekarz powiedział ,że koniecznie musisz iść na zwolnienie w ciągu np 2 tyg czy miesiąca
Dziewczyno, nawet chwilę się nie zastanawiaj. I nie pytaj ludzi z zewnątrz, bo mało kto wie, jak wygląda praca nauczyciela, zwłaszcza od 1-3. Ciągłe infekcje, praca fizyczna, bo często dzieci trzeba przenieść, narażenie, że któreś wpadnie na Ciebie biegnąc... Zadbaj o siebie i swojego bąbelka, Twoje służbowe bąbelki mają swoich opiekunów. Sama pracuję w szkole, kocham moich uczniów, ale siebie kocham bardziej, nie mówiąc o przyszłych prywatnych dzieciach...
Chcesz stracić ciążę z przepracowania?
W obecnych czasach ryzyko stracenia ciąży, lub wszelkich innych komplikacji jest ogromne (niestety wiem z osobistego doświadczenia) dlatego zapieprzaj na L4 i nie oglądaj się za siebie.
W obecnych czasach?
Wg mnie a jestem mama ktora w ciazy pracowala do 8 miesiaca ciazy troche przesadzasz. Ciaza nie jest zagrozona i nie jest choroba . Jesli czujesz , ze 40h to za duzo to popros o zmniejszenie godzin do pol etatu zamiast wygodnie wybierac L4. Nigdzie nie spotkalam sie z tym jak pomiedzy Polkami , ze ciaza i od razu L4
A wiesz, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tworzy się układ nerwowy? Że dzieci to siedlisko zarazek zwłaszcza, jak rodzice wysyłają chore dzieci do placówki? Poczytaj jak choroby wirusowe wpływają na rozwój dziecka, nie musi być ciąży zagrożonej, żeby taktycznie taką była - taka specyfika pracy. Jak da radę niech pracuje w 8 miesiącu, ale nie w pierwszych trzech, kiedy wszystko się dopiero tworzy, a nie już tylko rośnie. Praca też pracy nie równa, jak się pracuje za biurkiem bez kontaktu z takimi zarazkami to śmiało.
40h tygodniowo??? Jezu drogi, kierat po prostu, tragedia. Idź się wywal na pracodawcę i ssij kasę z naszych podatków pasożycie z pasożytem. W styczniu bydzie osimset, hłe hłe
I już hejt na kobietę w ciąży.
Doczytaj na temat rozwoju dziecka od pierwszego dnia ciąży i co może pójść nie tak. Jak zobaczysz ile tego jest to zmienisz zdanie. Wolę płacić na l4 kobiety w ciąży, która wróci do pracy niż 800+ osoby, która rąk pracą nie skalała
Weź jeszcze pod uwagę ,że dzieci to też chodzące zarazki. Sezon infekcyjny w pełni, a w ciąży odporność mniejsza...