#bUZAm

Zacznijmy od tego, że mam kota. Jest to mega pieszczoch, nakręca się zwłaszcza gdy jest odpychany – przyłazi kolejny raz i jeszcze następny, żeby go miziać.

Dzisiaj nie miałam czasu, zmęczona po pracy walnęłam się spać, totalnie olewając kota i jego zachcianki co do nadmiernej miłości. On też mnie olał... swoją kupą, która idealną stróżką popłynęła w dół mojej twarzy. Niewiele myśląc zaspana chciałam pozbyć się mokrego uczucia na twarzy, więc przejechałam po niej dłonią. No i roztarłam to gówno jak jakąś maseczkę na twarzy. Gdy poczułam smród, od razu zerwałam się na równe nogi i pobiegłam się umyć. Odór kocich odchodów jest ciężko zmywalny, jak i siki...
Gdy wróciłam do pokoju, kot siedział na szafce z dziką satysfakcją w oczach, jakby chciał powiedzieć: „Było miziać, suko”.

PS I tak go kocham ;)
Quakie Odpowiedz

To nie jest normalne zachowanie kotów 🤔
Myślałaś może zabrać go do weta? Koty nie załatwiają się tam gdzie śpią. Chyba że są chore. Poza tym płynna biegunka też być nie powinna.

Risha Odpowiedz

Biegunka to oznaka że coś jest nie tak, dodatkowo poza kuwetą. Jak najszybciej do weta.

kawainkabis Odpowiedz

Nie wiem dlaczego na nią trafiłem. Podobno dają jeść, myją miski, sprzątają kuwety. Wystarczy miauknąć i spełniają każda potrzebę.
Ale nie ona. Przychodzę, bo chce jeść, a ona mnie mizia. Potrzebuję czystej wody, zaś mnie mizia. Chcę wyjść na zewnątrz - to samo. Najgorzej z kuwetą, nie mogę robić, gdy nikt nie posprząta, no poprostu nie mogę. Brzydzę się starym polepionym żwirkiem, górą starych kup, resztką wymiocin.
Dziś było fatalnie. Nie dała rano jeść, na szczęście na stole zostawiła resztki kanapki. Jakoś przetrwałem do jej powrotu z pracy. Wróciła i poszła do wyra. Więc idę, bom głodny, bo kuweta tydzień nie sprzątana, bo boli mnie brzuch, bo kanapka z rana była nieświeża. Ona nic, coś tam mnie podrapała i chrapie. Trącam ją nosem, mruczę, miauczę - dalej nic. Z żołądkiem gorzej, czuję że muszę do kuwety, ale no nie dam rady w tym syfie. No nie i kropka. Spróbuję jeszcze raz, zamiauczę do ucha... oooops, nie chciałem tego, spadam na szafę, może się nie kapnie.
Obudziła się. Ogarnęła się. Jeść jednak nie dała, kuweta dalej brudna, ale przynajmniej już mnie nie ciśnie. Spróbuję rano. Znowu.
Czy ktoś wie, gdzie oddać człowieka? Chciałbym ją wymienić na lepszy model.

NocnaZmora Odpowiedz

Zafajdana miłość

Dodaj anonimowe wyznanie