#ZTCfh
Miałam około 10 lat i nie mogłam rozkminić o co chodzi i jak to możliwe, więc poszłam do kuchni, otworzyłam zamrażarkę i przykleiłam się do niej językiem. W panice, że ktoś mnie zobaczy, zamiast odczekać chwilę, aż sama się odkleję, oderwałam język na siłę...
Jeszcze kilka dni mnie bolało, ale nigdy nikomu nie przyznałam się, że brałam przykład z bohaterów filmu, i to jakiego... :)
Ja przykleilam się do kostek lodu. Poparzylam jezyk i chcialam go schłodzić.
Jak byłam młodsza to polizałam słup bo wkońcu "w bajkach zawsze tak robią". Przyczepiłam się do niego, a koleżanka przyszła z ciepłą wodą. Na szczęście podziałało.
Mam dziką ochotę otworzyć zamrażalnik teraz i spróbować, ale mój mózg wie, jak to się skończy... Chyba wolę nie ryzykować.
Czyli nie tylko ja...
Ja też
Kiedys na przystanku PKS przykleilem sobie tak jezyk do barierki:) i chyba najglupszym pomyslrm bylo oblanie jej goraca woda z jakiejs budki. Taaa ale majac 26 lat powtorzylem to 10 dni temu z kostka lodu:)
Tak, pewnie przy jedzeniu lodów też przymarzasz i trzeba lać gorącą wodą, bajerancie.
Dragomir, jak kostka lodu jest mocno zmrożona, to nawet trochę przyczepia się do palców, do języka też, jak nie ma na nim dużo śliny. Specjalnie dla Ciebie przetestowane.
Ała...
ten film jest kopalnią genialnych pomysłów :)
Jako dziecko zawsze chciałem poczuć jak to jest mieć język przyklejony zimą do metalowej klamki. Próbowałem i próbowałem, i co? Nigdy mi się nie przykleił....
Ja gdy byłam młodsza też tak zrobiłam. Mama wysłała mnie do sklepu zimą/jesienią i przykleiłam język do klamki od drzwi by sprawdzić czy to co się dzieje w bajkach to prawda. Bolało jak oderwałam :c
Mi się kiedyś język przykleił do loda na patyku, ale tak w sumie to nie pamiętam, co się później działo z językiem.
To była kolejna część - głupi, głupszy i najgłupszy.