#ZLfOo

Historia miała miejsce lata temu, kiedy jeszcze miałem około 8 lat.

Moja siostra, która była wtedy w liceum, kupiła sobie pluszowego smoka. Była to stara, szmaciana zabawka sprzed wielu lat, ale bardzo go uwielbiała. Nazwała go Pedosmokiem (nie pytajcie).  W każdym razie, któregoś dnia siostra wyjątkowo wkurzyła mnie i mojego jeszcze młodszego brata. Czekała ją zemsta godna mafii sycylijskiej. Kiedy siostra wyszła z domu, weszliśmy z bratem do jej pokoju, znaleźliśmy Pedosmoka, którego tak bardzo kochała, i odcięliśmy mu głowę, jednocześnie zostawiając obok niego karteczkę.
Kilka godzin później siostra wróciła do swojego pokoju. Zastała leżącego na środku pokoju smoka bez głowy, a obok, napisane dziecięcym pismem na karteczce, „zgłoś się po resztę do naszego pokoju”.
Uzytkownik404 Odpowiedz

To miało być śmieszne..?
Jedyne co czuję po przeczytaniu tej historyjki, to współczucie dla twojej siostry - rodzeństwa, które w akcie zemsty niszczyło jej zabawki, oraz zażenowanie, że ktokolwiek mógłby chcieć się podzielić czymś takim, nawet na tej stronie, w dodatku siląc się na przedstawienie tego w "zabawny" sposób.

ChciwyIcek

Rodzeństwo sobie dokucza, straszne i niespotykane zjawisko xD Autor powinien odbyć pielgrzymkę za swoje grzechy i do końca życia żałować.

Uzytkownik404

Mam rodzeństwo i oczywiście, że sobie dokuczaliśmy jako dzieci, i nadal czasem trochę dokuczamy, choć raczej w żartach, tak dla podtrzymania tradycji, ale żadnemu z nas nie przyszłoby do głowy, żeby zniszczyć rzecz drugiej osoby.

Historia ta śmieszy do teraz i mnie, i moją siostrę, więc przykro mi, że chyba jedynym, urażonym człowiekiem pozostajesz ty sam.

Uzytkownik404

Naprawdę jest ci przykro? Bo nie brzmi to tak, ale nie wiem też, dlaczego ktokolwiek miałby kłamać w takiej sytuacji...

Ale nie jestem urażona, spokojnie, nie smuć się 😉😅

A jeśli chodzi o moje odczucia (zażenowanie i współczucie, nie mają wiele wspólnego z urazą), to patrząc na liczbę osób, które się zgodziły z moim komentarzem, nie jestem w nich taka odosobniona 💁🏼‍♀️

Solange

Niszczenie rzeczy drugiej osoby jest dla mnie niedopuszczalne, ALE! Skoro "poszkodowana" też się śmieje i autor najwyraźniej spodziewał się, że ją to rozbawi, to w takiej sytuacji nie widzę problemu. Mnie osobiście by nie bawiło (chyba, że dałoby się przedmiot sensownie naprawić).
A tak z ciekawości, smok poszedł do kosza, został na pamiątkę czy głowę mu przyszyto?

WodaBrzozowa

Zważywszy na to że ta siostra była w liceum, a autor miał 8 lat, to nie była aż taka tragedia. Owszem, rozpuszczone bachory i na miejscu tej siostry to bym pewnie im spuściła lekki wpier. ale jednak to były dzieciaki i nie zniszczyły komputera, czy jakieś ważnej pracy domowej, a pluszaka. Co innego, gdyby było na odwrót i nastolatka swojemu małemu braciszkowi zniszczyła ukochaną zabawkę, to byłby niepokojący sadyzm

Selevan1 Odpowiedz

Super. Ja bym chyba się zaryczał na śmierć.

Megg16

No to może zgłoś się do jakiegoś psychologa, bo z taką niestabilnością emocjonalną, to Ty sobie chłopie za bardzo w życiu nie poradzisz. Co będzie, jak ktoś Ci (chcący lub niechcący) auto porysuje? Skoczysz pod pociąg w akcie rozpaczy?

Dodaj anonimowe wyznanie