#XXZek

Mam cichą nadzieję, że to wyznanie nie zostanie źle odebrane przez mojego serdecznego kumpla, którego opisana tu historia dotyczy. W ogóle mam nadzieję, że on tego nie przeczyta, ale jeśli już to... Stary, wybacz. Ta sytuacja była tak komiczna, że musiałem ją tu zamieścić! Do dzieła zatem.

To było paręnaście lat temu, w czasach gdy szczytem marzeń każdego młodzieńca był telefon Nokia 3310 z alarmem wibracyjnym. Tak się złożyło, że Krzyś, mój przyjaciel, który był też moim współlokatorem, sprzęt ten posiadał. Posiadał też piękną dziewczynę, która pomimo niewątpliwej urody była w łóżku wybitnie ospała. A mój kumpel... No, cóż. Lubił eksperymentować i bardzo narzekał na to, że przy swojej ukochanej nie mógł spełnić niektórych ze swoich zachcianek.
Pewnego wieczoru wróciłem z imprezy w stanie pół-trzeźwym i w drzwiach przywitał mnie Krzyś. Blady jak ściana i z miną mocno zmieszaną.
– Stary, odwaliłem – powiedział histerycznym tonem. – Kurde, proszę, nie oceniaj mnie. Jestem hetero i w ogóle, ale zrobiłem coś potwornie głupiego, bardzo żałuję i nie wiem co teraz...

– Do rzeczy, ziomuś! – zrugałem go. – Coś uczynił? Przespałeś się z jakimś wąsatym waginosceptykiem czy co?

– Gorzej... – odparł. – Włożyłem sobie moją Nokię do tyłka i teraz nie mogę jej wyjąć...

Tak, Krzyś, w ramach eksperymentu, zainstalował sobie telefon w zadzie, aby sprawdzić, czy za pomocą wibracji da się stymulować prostatę. Gdzieś wyczytał, że to ponoć całkiem przyjemne.
Szybka ocena sytuacji i narada. Potrzebujemy samochodu, aby dojechać na pogotowie. Nie stać nas na taksę. Zadzwoniłem więc do naszego wspólnego kolegi Piotrka i powiedziałem, jaka jest sytuacja. Gość ze śmiechu mało nie zadławił się słuchawką, ale zgodził się pomóc. Problem w tym, że rozmowie przysłuchiwało się kilku naszych kumpli, którzy akurat u Piotrka siedzieli. W ten sposób wieść o tym, że Krzyś ma telefon Nokia w dupie, rozeszła się po świecie.

Zanim, po kilku godzinach, wyciągnięto obce ciało z tyłka umęczonego pacjenta, zadzwoniła na jego numer połowa osiedla. Niektórzy po parę razy. Krzyś co chwilę rzucał kur#ami, gdy z wnętrza jego ciała dochodziło stłumione BZZZZ...

Proces wyjmowania telefonu z Krzysiowego zada trwałby pewnie krócej, gdyby nie lekarz, który po każdym wibrowaniu Nokii ryczał ze śmiechu i ręce mu się zaczynały trząść, więc biedny musiał robić sobie przerwę na papierosa, podczas której... płacząc z radości wydzwaniał na podany przeze mnie numer. Oczywiście był to numer do leżącego na zabiegowym stole Krzysia, czekającego na kontynuowanie zabiegu.

Kiedy w końcu udało się wyjąć telefon z wiadomego miejsca, okazało się, że Krzyś miał ponad 300 połączeń nieodebranych i prawie 80 SMS-ów z wiadomościami najczęściej adresowanymi do jego szanownego odwłoku :)
Sysunia Odpowiedz

Chyba najlepsze wyznanie jakie tutaj przeczytałam :)

StaryCap Odpowiedz

Strasznie luźny odbyt musiał mieć Krzyś. Jak na pierwszy analny eksperyment to nokia wydaje się dosyć duża.
Ogólnie bajka niezła, lekarz palący co chwila fajke podczas zabiegu, sam wydzwaniajacy na numer pacjenta. A kierowca autobusu co robił wtedy?
Ale widać dziewczynkom z tej stronki się podoba. I te same dziewczynki udzielają porad psychologicznych na tej stronie. Borze błogosław internet.

Megg16

No właśnie czytając komentarze też się zastanawiałam, czy to ze mną jest coś nie tak, że jestem tak sceptycznie nastawiona do prawdziwości tego wyznania, czy to wszyscy pozostali są tacy naiwni? Podobno kiedy jedna osoba mówi Ci, że jesteś głupi, to nie warto się tym przejmować, ale jak wszyscy tak mówią, no to... prawdopodobnie jesteś głupi. A tu zachwyconych komentarzy jest wiele. Historia, nawet jeśli nie całkowicie zmyślona, wydaje się być mocno podkoloryzowana. Nie wiem czy nokia zmieści się w dupie, ale nie wydaje mi się żeby lekarz w trakcie zabiegu mógł sobie wychodzić na papieroski i jeszcze heheszkować ze znajomymi pacjenta na temat jego problemu.

dewitalizacja

Dla lekarzy dziwne przedmioty w odbycie pacjentów to chleb powszedni.

Econiks

Dokładnie, jeszcze jakby lekarz robił sobie żarty z pacjenta na stole, które dodatkowo podchodziłyby pod molestowanie seksualne, to długo tym lekarzem by nie pobył. Nie rozumiem też, co w tym śmiesznego. Gdyby role się odwróciły i byłaby to wyznanie o dziewczynie, której w c*pie utknął telefon, wątpię by odbiór był taki jak pod tym wyznaniem. Zwłaszcza jakby ludzie specjalnie dzwonili, by jej wibrowało.

dewitalizacja

Druga rzecz - gdy jest się lekarzem na SOR-ze to nie ma czasu na głupoty typu przerwy na papierosa czy śmieszkowanie. Pacjent jest szybko ogarniany, bo w kolejce czekają kolejne pilne przypadki.

Zwierzuch Odpowiedz

Uśmiałam się jak nigdy

Aga40 Odpowiedz

NIGDY ale to NIGDY nie było lepszego wyznania na Anonimowych. Uśmiałam się do łez, oczyma wyobraźni widząc sytuację. Po prostu THE BEST. Gratulacje :-)

Studentka97 Odpowiedz

Najlepsze wyznanie na tej stronie ! 😂😂😂

ingselentall Odpowiedz

Plagiatoprzeróbka reportażu sprzed paru lat. Reportaź o dziwnych przypadkach na nocnych dyżurach w szpitalach.

Mandragora13 Odpowiedz

Najlepsze wyznanie jakie czytałam z kategorii przypał 😂😂 leje ze śmiechu 😂😂😂😉😉

Assia Odpowiedz

W dupie się ludziom już od tych telefonów przewraca...

Ultraviolett

Nie tyle przewraca co wibruje.

Xlauraz Odpowiedz

Nie chciałabym przyjaźnić się z kimś takim, jak Ty.

HansVanDanz Odpowiedz

Ciekawość u mężczyzn (jak i u kobiet) stymulacji odbytu nie wiąże się na ogół z żadną dewiacją, nie generuje też kwestii orientacji seksualnej. To chęć dostarczenia dodatkowych bodźców w sferze erotycznej. Ten organ u obojga płci ma podobną wrażliwość, a u mężczyzn dochodzi jeszcze wrażliwy gruczoł krokowy. Wszystko jest dla ludzi, tylko bawić się trzeba odpowiedzialnie i bezpiecznie ;)

Dragomir

Po prostu napisz że lubisz przyjmować w odbyt a nie dorabiasz jakieś nibymądrobrzmiące teorie.

upadlygzyms

Po prostu poczytaj sobie coś sensownego na temat stref erogennych mężczyzn ze szczególnym uwzględnieniem masażu prostaty.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie