#XLSX8

Nie potrafię mojej żonie wybaczyć tego, co zrobiła, a to już od kilku lat rzutuje na nasze relacje, które są bardzo trudne, właściwie nie ma między nami już prawie nic.

Moja żona znała mój pogląd na ten temat: nie chciałem, aby w jakikolwiek sposób kontaktowała się ze swoim byłym chłopakiem. Zgodziła się na to przed ślubem. Obiecała mi, że tego nie zrobi. Dwa lata po ślubie odkryłem, że pisze z nim przez telefon. Gdy zapytałem, z kim pisze, pokazała mi, że pisze z „Izą”. Dodała, że to koleżanka z gimnazjum. Potem okazało się, że to jej były chłopak: podejrzałem numer telefonu i wpisałem w wyszukiwarkę Facebooka. Wyskoczył mi jego profil.

Nie mogę mojej żonie wybaczyć tego, że pewnego dnia zostawiła mnie samego z 2-letnią córką i wyszła na jakieś spotkanie, miało to być spotkanie klasowe. Dobrze się ubrała i umalowała usta szminką na czerwono. Wychodząc, jak nigdy wcześniej pocałowała mnie w usta. Coś mi śmierdziało... Nazajutrz wieczorem włamałem się do jej telefonu. Wiem, zrobiłem brzydko, ale musiałem to sprawdzić. Okazało się, że oczywiście spotkała się ze swoim byłym chłopakiem w jakimś barze. Wszystko było w telefonie: cała korespondencja.
Tłumaczyła się, że poprawiała mu pracę licencjacką i poszła się rozliczyć. Pamiętam, że wróciła wtedy z zakupami za 300 zł zarobionych pieniędzy, a potem zrobiła nam z tego kolację i nazajutrz śniadanie i obiad.
Fakt, to były ciężkie czasu dla nas, ale pracowałem i mieliśmy co jeść.

Obrzydza mnie ten widok, jak bierze od niego kasę, a kilka lat wcześniej... Po prostu mnie to obrzydza. Od tego czasu obrzydza mnie też czerwona szminka na jej ustach.
Nie wiem, po co my w dalszym ciągu jesteśmy ze sobą. Nie mam odwagi jej zostawić, mamy dzieci.

Nie mogę jej tego wybaczyć. Nigdy jej tego nie wybaczę. Nie potrafię tego zrobić.
Eldingar Odpowiedz

Powinieneś się leczyć, masz poważny problem ze sobą

StaryCap Odpowiedz

Tak tak. Umalowała się i odstawiła żeby mu pokazać co stracił. Majtek też nie założyła żeby lepiej widział co stracił, nawet dala mu włożyć żeby poczuł co stracił. Ktoś tu chyba ruchał i to nie był autor...

SpuchnieteJaja

Moje prawo jajo daje mi znak że było pukane, lewe ma lekkie wątpliwości, ale wszyscy wiemy jak było

Postac

Szczerze? Mój były na odchodne mi powiedział, że będę żałować tego rozstania (ja zerwałam). I jakbym się miała z nim spotkać, to też starałabym się pokazać z jak najlepszej strony, żeby mu pokazać, że nie żałuję. Niby nie mam co pokazywać, bo naprawdę nie żałuję i jestem szczęśliwa w małżeństwie, ale i tak. Chociaż na pewno nie ukrywałabym kontaktów z nim przed mężem. Ale mąż mi nic nie zabronił, więc też inaczej.

Hvafaen

Moi byli też się odezwali, a ja ich po prostu zablokowałam i uważam, że to pokazało im, że nie żałuję i jestem szczęśliwa. Ogólnie nigdy nie zrobiłabym nic co upokorzyłoby mojego męża, a spotkanie z byłym to moim zdaniem upokorzenie tej drugiej połówki no i siebie. A sam były miałby satysfakcje z tego, że poświęciłam mu czas, energie i jestem tam z nim, a nie z mężem. Kiedyś wpadłam na byłego z moim mężem to cały czas trzymałam mojego za rękę i od razu po cześć go przedstawiłam.

Postac

Ja ze swoimi byłymi spotykałam się, ponieważ łączyło nas wspólne hobby. Nawet kiedyś pojechałam z grupą znajomych na kilkudniowy wypad. Mój były też pojechał. Mąż jechać mi nie zabronił i zazdrosny też nie miał być o co. Nie bez powodu mój mąż jest moim mężem, a były byłym. Nie czuję i nie czułam potrzeby manifestowania swojej przynależności do kogokolwiek, żebym miała się uczepić ręki obecnego chłopaka, rozmawiając poprzednim. Teraz swoich byłych nie widuję, ale jakbym miała spotkać przypadkiem, to też bym chciała wyglądać jak najlepiej.

Jak się robi takie sceny zazdrości jak Autor, to można uzyskać chęć sprzeciwu i ukrywanie. Może żona chciała sobie dorobić i pokazać byłemu, co stracił. Tak przy okazji.

Hvafaen

Jest różnica między wypadem ze znajomymi i były tam jest, a specjalnie spotykaniem się z nim.
Trzymanie męża za rękę nazywasz „uczepić ręki obecnego chłopaka, rozmawiając poprzednim”? Ja go zawsze trzymam za rękę gdy gdzieś idziemy lub jesteśmy na mieście. Jak chyba większość par.
Ja po prostu swojego męża nie poniżam i chce by byli dobrze wiedzieli, że nie mają szans, bo samo zachowanie, które sprawia, że były myśli, że może coś ugrać to dla mnie brak szacunku.

Postac

"Kiedyś wpadłam na byłego z moim mężem to cały czas trzymałam mojego za rękę" - to brzmiało, jakbyś specjalnie trzymała męża za rękę, żeby pokazać to byłemu. Ja ze swoim czasem chodzę za rękę, czasem nie.

Nie piszę i nie spotykam się z byłym za plecami męża (i w ogóle), ale jak żona Autora się spotkała, to wcale nie oznacza, że zdradziła. Jeśli faktycznie była ciągle w domu z córką, a pieniędzmi nie szastali, to szansa na dodatkowy zarobek była bardzo atrakcyjna. Nie dość, że zrobiła coś innego niż opieka nad dzieckiem, to jeszcze dostała za to kasę. Nie powinna tego ukrywać. Ale jakby powiedziała, to znała prawdopodobną reakcję męża. Nie zgodziłby się.
A jakby chciała zdradzać, to co, robiła podchody na jeden wieczór? Przecież później nic. Zachowanie żony nie było w porządku, ale żeby się o to obrażać na kilka lat?

Hvafaen

Zdrada zaczyna się gdy zaczynasz chować telefon (podpisanie byłego „Iza”).
Chodziło o to, że nie puściłam ręki męża. Ile studentów potrzebuje popraw prac magisterskich itd.? Wieeele. A ona wybrała sobie byłego, co jest poniżeniem się przed nim.

Postac

Wybrała byłego, bo go znała, on znał ją, łatwo było. Ilu ZNASZ studentów, którzy potrzebują pomocy w poprawieniu pracy? Bo ja żadnego.

Hvafaen

Wystarczy dać ogłoszenie w internecie lub samemu poszukać ogłoszeń. Czy to olx czy facebook. Nie wydurniaj się.

Solange

A może to on ją poprosił, bo może ona akurat się znała na takich rzeczach? Moja koleżanka mnie poprosiła o poprawienie, właśnie dlatego, że mnie zna, zamiast się ogłaszać w internecie.
A ja się w ogóle z byłym przyjaźnię (+ wspólne hobby), to jeden z moich najbliższych przyjaciół, ale byłym również jest nie bez powodu. Zerwanie po prostu nie było burzliwe, było na spokojnie, bez gniewu, po prostu rozmowa, że to nie wyjdzie, że nie ma uczuć romantyczny, typowe "pozostańmy przyjaciółmi", ale faktycznie z takim zamiarem.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
Dragomir Odpowiedz

Zakaz widywania się ze znajomymi? Trochę toksyczne z Twojej strony.

JamesWalker

Z byłym, nie znajomymi.

DarkEustachyRaises

Chłop feministka, śmiechu warte

Caldas Odpowiedz

Musicie sobie sporo wytłumaczyć, czy iść na jakąś terapię. Oboje trochę przeszkadzacie - nie możesz zakazywać żonie kontaktowania się z znajomymi, a ona nie powinna robić z tego tajemnic.

Anastriannna Odpowiedz

Ale nie wszyscy rozstając się żywią do siebie złe uczucia. Niektórzy w czasie związku po prostu odkrywają że nie są stworzeni dla siebie i tyle, ale mogą być znajomymi. Może żona chce by jej były był znajomym i ukrywała to, bo wiedziała że Tobie się to nie podoba. Wiesz że nie trzeba rezygnować z kogoś bo kiedyś było się z nim w związku? Jeśli nie ona nie chce rezygnować z tej znajomości to niech nie rezygnuje. Nie rozumiem w ogóle dlaczego kiedykolwiek przyszło Ci do głowy by proponować jej by Ci obiecała że nigdy nie spotka się ze swoim byłym ani nie będzie z nim np. pisać. Dlaczego chciałeś by Ci to obiecała? Sam pomysł by chcieć by ktoś coś takiego obiecał jest toksyczny. Nie dziwię się że te obietnice złamała. Daj żonie żyć i utrzymywać znajomości z ludźmi których lubi. Ma prawo lubić dużo ludzi i lubić spędzać z nimi czas. Nie tylko męża się lubi i nie tylko z nim lubi się spędzać czas. Jeśli doszło do zdrady to kijowo, wiadomo, ale jeśli nie ma na to dowodów i kobieta po prostu spotyka się ze znajomym bo go lubi to robisz problem z niczego i nie dziwię się że to ukrywała.

DarkEustachyRaises

Jeśli mąż prosi ciebie abyś się z nim nie kontaktowała to z szacunku do jego osoby tego nie robisz. Tym bardziej jak byli przed ślubem i później to samo.

CentralnyMan Odpowiedz

To się rozwiedź zanim ci większe rogi doprawi?

Ckawka Odpowiedz

A co było w tych wiadomościach? Były tam rozmowy, że co on by jej zrobił albo jak ona mu dogodzi? jakieś buziaczki wysyłane, dobranoc i dzień dobry? Bo trochę o tym nie wspominasz, a o czerwonej szmince już tak.
Jeśli cała ta korespondencja polegała na wymianie informacji o wiedzy i pracy licencjackiej i zona powiedziała to samo, to doszukujesz się zdrady w jej pustym pokazaniu jaka to ona nie jest teraz wspaniała. Z punktu widzenia żony to ona: ładnie się ubiera na co dzień, chodzi umalowana (dla niej to znaczy zadbana), wspaniałego męża co to się nie boi z dzieckiem zostać sam w domu, ma większą wiedzę od byłego, to były musi się prosić i płacić jej za jej dorobek intelektualny.
Tak korespondencja ma ogromne znaczenie. Jakie tam były informacje wymieniane.
Off top, nie wymaga się od kogoś, aby nigdy w życiu się nie spotkał z kimś. To toksyczne.

michal1 Odpowiedz

Rozumiem Ciebie. Jeżeli umówiliście się na brak kontaktu z byłym, a ona to robi, to złamała ustalenie. Szczególnie jeżeli to było ważne dla Ciebie. A spotykanie się z nim z kłamstwem to już grube przegięcie. Jak takiej osobie ufać potem? Jak wierzyć, że kocha skoro kłamie i zasady łamie. Porozmawiałbym z żoną. Ale jakby nie było pokory i jakieś zmiany, to rozważyłbym rozwód.

Nie rozumiem komentarzy innych osób, które Ciebie obwiniają.

Dodaj anonimowe wyznanie