#UYZcP
Po trzech latach ojciec zaczął się mną interesować. Pytania: „Co u ciebie?” albo „Jak w szkole?” są dla mnie bardzo niekomfortowe. Nie umiem znieść obecności tego człowieka i odtrącam go od siebie. Jestem niepełnoletnia i wyprowadziłam się do siostry.
Ludzie mówią, że „powinnam wybaczyć staremu ojcu, w końcu się zmienił”. Z jednej strony może się zmienił i wstyd mu za to, jak nas traktował, ale z drugiej nie umiem spojrzeć na niego inaczej. Nie wiem co mam o tym myśleć.
To twoje życie a nie "ludzi", sama decydujesz kogo chcesz mieć koło siebie a kogo nie. "Ludzie" są mistrzami w pouczaniu innych, a im głupsi tym bardziej natrętni w swoim "doradztwie".
Decyzje decyzjami, ale zainteresuj się, żeby Cię potem nie wkręcił w alimenty na siebie na stare lata. Zbieraj wszystko co możesz, żeby w przyszłości udowodnić, że nie miałaś w nim ojca.
Dokladnie, obrona moze byc np. zanik wiezi.
Rozumiem Twoją sytuację.
Wybaczyć możesz, ale nie jest to równoznaczne z tym, że masz nawiązać jakąkolwiek więź z tym człowiekiem.
Wybaczysz dla siebie, jeżeli już. Nie dla niego, nie dla tych wszystkich ludzi, co Cię namawiają do tego, nie dla społeczeństwa. Nie zrobisz tego, aby zadowolić kogokolwiek. Chyba, że zadowolić samą siebie. I tylko i wyłącznie samą siebie. Nikogo więcej.
Pamiętaj: to, że mu wybaczysz nie oznacza, że masz z nim spędzać czas, zaopiekować się na starość, zadbać o niego. Absolutnie nie.
To ty a nie tamci ludzie musieli się z nim użerać więc niech mówią za siebie
Nie masz obowiązku mu wybaczyć. A nawet, jeśli mu wybaczysz, to nie musisz utrzymywać z nim kontaktu. Tylko Ty wiesz dokładnie, co przeżyłaś, jak bardzo ten człowiek zniszczył Ci życie, więc ignoruj dobre rady ludzi, którzy tego nie rozumieją.
Nie masz obowiazku wybaczac, to tylko twoja decyzja.
Pytanie, czy w domu byl alkohol, bo jak widac po Twoim odwyku zmiana jest mozliwa.
Ja bym poobserwowala sytuacje i jego intencje.
Nie musisz mu nic wybaczać, to takie głupie gadanie osób, które nie są na czyimś miejscu. Każda sytuacja jest inna. Być może Twój ojciec naprawdę się zmienił, a być może poczuł, że na starość może zostać sam i szuka kontaktu by mieć oparcie i pieniądze, ewentualnie jakieś alimenty. Jeśli czujesz że nie masz z nim wiezi to utnij kontakt i już, nie masz obowiązku się z nim spotykać, odpisywać itd. Jeśli chcesz to z nim pogadaj, to zależy od Ciebie, ale nie pozwól by wszedł Ci na głowę jakby nic sie nigdy nie stało.
Zapomnij o nim. Dawca nasienia spełnił już swoją funkcję, jesteś na tym świecie i pozostaje łapać wiatr w swoje żagle ;)