#UWrDQ
Idziemy, rozmawiamy i śmiejemy się głośno, patrzę, a na drodze stoją dwa podpite typy. Ominąć nie było ich jak, a zawrócić trochę głupio, więc modlę się, żeby nic nie było, choć mam jakieś dziwne przeczucie. A jak... Słyszę: „Wyskakujemy z kasy, już już”. Oceniam szybko sytuację. Ja mizerniak, ich dwóch, mordy jak u recydywistów, i to raczej z tych, co mydło rzucają komuś, a nie podnoszą z podłogi. Szanse zerowe. Trudno... wyciągam i oddaję portfel. „A ty co się gapisz? Oddawaj kasę!” Dziewczyna trzęsącymi się rękami wyciąga portfel, ale upada jej na ziemię. Typek schyla się po portfel. W tym momencie widzę serię szybkich ruchów mojej towarzyszki i chwilę potem chłopaków poskładanych na ziemi. Dziewczyna patrzy na mnie i mówi: „Bierz szybko portfele i uciekamy”. Podnoszę więc portfele wraz ze szczęką, która mi opadła, i wiejemy.
Rzeczywiście w rozmowie wspomniała coś, że fascynuje się sztukami walki, nie wspomniała jednak, że jest mistrzynią Europy w pewnej sztuce walki, którą trenuje od dzieciństwa (nie powiem jakiej, żeby została anonimowa).
PS Jesteśmy razem :) Ja zapisałem się na boks. Czasem urządzamy sobie sparingi i nawet zdarza mi się wygrać, chociaż dobrze wiem, że ona mi na to pozwala ;)
Czytając te wyznanie przypomniała mi sie scena w której Fiona ratuje Shreka przed rabusiami z lasu.
Nie rozumiem takich ludzi: ma przeczucie, że coś jest nie tak, ale pcha się w sytuację bo mu głupio na ulicy zawrócić. W trosce o swoje zdrowie i życie to wolę żeby ktoś sobie się podśmiewał i zawrócić. Chociaż nie wiem z czego śmiać się jeśli ktoś zawraca, można coś przecież było zgubić czy zostawić czy się coś przypomniało albo zmienić zdanie - normalna sprawa. Ale i tak przeceniamy to na ile inni ludzie się nami przejmują.
Aśka równa babka. Szanuj. I gotować się naucz. Dzieci same przyjdą
Fajna bajeczka, jednak sztuki walki nie działają w ten sposób.
A w jaki sposób działają?
Przede wszystkim, sztuki walki to nie jest jakaś magia, tajemnicze techniki, tylko zwykła fizyczność. Masa i siła ma znaczenie, płeć również ma znaczenie. Mogłaby zadać jakieś szkody napastnikom, ale nie w stylu - ciosy zadane z prędkością światła i goście leżą.
Kolejna sprawa, mistrzostwa Europy itp. W takich sztukach walki, często na zawodach jest tyle różnych kategorii wagowych, wiekowych, full contact, semi contact, zawody kata, że niektórzy przychodzą na zawody i z miejsca mają medal, ponieważ w ich kategorii startuje trzech zawodników. Oczywiście, mistrzostwa Europy to już wysoka ranga i jest to sukces, ale nie tak wielki jak się wydaje.
Ale ja, jako osoba, która trenowała parę lat, która ogląda sporty walki od kilkunastu lat, to się nie znam. Osoby, które oglądały filmy z Jackie Chanem, wiedzą lepiej.
Ja tam wiem że cios nogą w głowę przeciwnika, zwłaszcza schylającego się, potrafi go ułożyć a jego kompana wprawić w osłupienie, co mogłoby być wykorzystane przez mistrzynię Europy. Co do masy, to Bruce Lee był niewielki i lekki, a generował niebywałą siłę. A co do płci...widziałem kiedyś na żywo pokaz kobiety, która zwijała patelnie w rulon - to była jej dyscyplina sportowa że tak powiem.
Co ty gadasz? Dla kogos trenujacego kopniecie dobrze wyprowadzonym kopnieciem w głowę schylającego się kolesia od razu oznacza K.O. Kiedy trenowałem Krav Maga zastępca trenera była drobra dziewczyna. Ale byla tak niesamowicie szybka, ze nawet nie wiedziałes co ci zrobiła. Wiec tak, sztuki walki tak działają. Jak wiesz co robisz i jestes szybki to dwoch podpitych zbyt pewnych siebie to nie problem.
Bruce Lee to wyjątek potwierdzający regułę. Jedna taka osoba na świecie.
Taa, na pewno ta dziewczyna była też strongmanką. Bajeczek ciąg dalszy.
Darek1939 - sparowałem z kobietami które znacznie przewyższały mnie stażem oraz umiejętnościami technicznymi. Moje 80 kg wtedy, jako faceta vs ich 60 kg jako kobiety. One mogły dawać z siebie wszystko, a ja nie musiałem traktować tego poważnie i bawiłem się z nimi.
Po pierwsze mylisz dwie rzeczy. Sparing gdzie jestes przygotowany na konfrontacje i zaczepkę w parku przez podpitych, ktorzy nie sa przygotowani na nic ze strony kobiety. Efekt zaskoczenia. Po drugie sparing to zazwyczaj walka dwoch osób już trenujących i mających jakas wiedze i umiejętnosci a tu mielismy najprawdopodobniej dwoch podpitych amatorów i kobietę zawodowca.
Tak, zdaję sobie sprawę, że jako rozgrzana, trenująca osobą, mam dużą przewagę nad pijaczkami. I tak, ja się nie dziwię, że zdołała ich pokonać. Jednak magiczne, szybkie ruchy, to mi tutaj nie pasuje.
Ktoś trenujący wiele lat potrafi wyprowadzić szybki cios. Co do magicznych to chlopak z dziewczyną poprostu najprawdopodobniej nie mial ze sportami walki nic do czynienia i zwykly szybki cios to dla niego magiczne ruchy Brucea Lee.
Tam jest coś o serii szybkich ruchów, a "magiczne ruchy" powstały w głowie Sokolego, więc nie wiem o co się spierać. Sokoli sam przyznał rację, że ktoś trenujący lata potrafi wyprowadzać szybko ciosy, że oprychy nie były przygotowane na konfrontacje z dziewczyną bo pewnie z 10 razy im się powiodło bez walki, i że mogłaby ich pokonać. Więc nie wiem przy czym się jeszcze upiera i dodaje jakąś magię którą sam sobie dopowiedział.