#TobK5
Poszłam do łazienki z moim zwierzakiem na ramieniu, bo poczułam coś jakby skręt kiszek. Usiadłam na białym tronie i wydałam z siebie gamę różnych dźwięków, których sama nie chciałam słyszeć. Siedzę tak chwilę, a po kilku sekundach słyszę głośne „PRRUT, PRRUT”. Popatrzyłam na papugę. Ona na mnie.
Tak, moja papuga naśmiewała się z mojej sraczki i okropnego bólu. Jeszcze tego brakowało.
Współczuję... Jednak i tak zwijam się ze śmiechu 😂😂😂
Papugi są fantastyczne! Zwłaszcza takie zdrowo szurnięte jak moja: ugotowałam dziecku kiełbaskę na śniadanie, zaniosłam na talerzu do pokoju obok, a w tym czasie papuga już bierze kąpiel w ciepłej i tłustej wodzie w garnku. Pomidory, brzoskwinie, ogórki, ziemniaki zostawione na blacie kuchni - wszystkie obdziobane, do wykrojenia. Ba, garnek z grochem i wodą (żeby groch się rozmoczył) przysporzył papudze tyle atrakcji, że pikowała do niego głową! Efekt? Papuga tak mokra, że nie mogła latać, trzeba było ją suszyć, woda w całej kuchni, pierze moczy się z grochem. Polecam :)
O fuj! :D Śmiechłam srogo!
Co to za rasa?
Świergotka wielobarwna :)
Paputy są cudowne 😍
Śmiechłam 😂😂
Zważywszy na umiejscowienie papugi, to chyba dobrze, że odgłos wydobywał się z dzioba.
Moja papuga dorwała się do piwa, które było w szklance. Wypiła dwa łyki i już się upiła.
Druga papuga mi uciekła przez okno. Złość, wściekłość, rozpacz. Już pogodziłam się, że się nie znajdzie, a tu niespodzianka - w sklepie wisiało ogłoszenie, że znaleziono papugę. Tata zadzwonił do znalazcy, poszedł tam i okazało się, że to nasz Czesiulek.
Myślałam, że papuga wpadnie do klopa:p
Po prostu powtarzała zasłyszane dźwięki. Dobrze że nie umarła od smrodu.
Hahaha, tak się zaśmiałam, że aż oplułam jedzeniem moje biurko :D
Ja myślałam, że będzie srać z tobą 😂