Pracuję w lodziarni, mamy kilka smaków z alkoholem. Przychodzi pani w średnim wieku z brzuszkiem i prosi o tiramisu z Amaretto. Ja patrzę ukradkiem na jej brzuch i mówię zaniepokojona, że to z alkoholem, a ona: „No dobrze, a jaki to problem?!”. Myślę sobie OK, jej decyzja. Dopiero jak się oddaliła, to zczaiłam, że to oponka na jej brzuchu tak się ułożyła w sukience... Myślałam, że zapadnę się pod ziemię.
Dodaj anonimowe wyznanie
Lepiej pomylić się w te stronę, niż sprzedać alkohol nieświadomej pani w ciąży.
Zamiast zapadać się pod ziemię w przyszłości przekazuj informację o zawartości alkoholu w sposób, który nie sugeruje, że podejrzewasz ciążę. Mów bez zdziwienia/zaniepokojenia w głosie. Czasami lody mają alkoholowe nazwy, a alkoholu nie mają (albo masa była gotowana, więc alkohol wyparował), więc idź w tę stronę.
Doprecyzuj co uważasz jako "w średnim wieku" - kobiety w pewnym wieku raczej już nie mogą mieć dzieci. Jak babka miała ~~50 lat, to była po prostu gruba.
@Hvafaen
Nie ma kraju, w którym zachodzenie w ciąże po 50 jest standardem, a nie ewenementem.
@Hva, proszę cię, nie bądź opryskliwa.
To jakbyś poprosił świnie żeby zaczeła szczekać
Taka mała podpowiedź: mów, tak jak mówiłaś, że to z alkoholem. Jeśli będzie reakcja jak wyżej lub podobna, a nawet bez reakcji, jeśli nie będziesz miała kolejki i będzie czas na takie rozmowy - dodaj "mówię o tym, bo w przeciwieństwie do mniej renomowanych lodziarni nasza korzysta z prawdziwych, naturalnych składników". Jeszcze podbijesz sobie ocenę u szefa :). Nie tylko ciężarnej taka informacja się przyda, kierowcom też.
W zasadzie to nie zrobiłaś nic głupiego