#NpVe0
1. Jeśli nie lubisz rozmawiać to napisz na kartce co potrzebujesz uzyskać. Odczytaj to konsultantowi, napewno wtedy też będzie łatwiej pomóc ze sprawą.
2. Jeśli dzwonisz by pomóc osobie starszej. Wyjaśnij problem w kilku zdaniach i przekaż tą osobę do telefonu. Nie wtrącaj się później w rozmowę, bo to tylko komplikuje sytuację. Dobrze by telefon tej osoby był wolny do wykonywania czynności.
3. Jeśli pada komunikat, że trzeba udać się osobiście do oddziału to nie kłóć się z konsultantem. Naprawdę czasami inaczej się nie da.
4. Gdy strona pokaże komunikat odczytaj go słowo w słowo, to też pomaga zdiagnozować problem.
5. Mimo zdenerwowania staraj się uspokoić. Powiedz poprostu, że jesteś zdenerwowany sytuacją. Zaczekamy aż trochę ochłoniesz i rozwiążemy problem.
6. Nie dzwoń jadąc samochodem. To niebezpieczne i często przerywa wypowiedź.
7. Nie dzwoń gdy masz wokół siebie krzyczące dziecko lub dzieci. To też bardzo utrudnia.Po coś dużo infolinii jest całodobowa. Unikaj też dzwonienia z miejsc publicznych.
8. Dzwoń gdy masz dłuższą chwilę wolną. Gdy będzie trzeba Cię przełączyć może być dłuższy czas oczekiwania na rozmowę z kolejną osobą.
Ty na tej infolinii chyba bardzo krótko pracujesz, skoro jest w Tobie jeszcze jakaś chęć pomocy tym ludziom. Spokojnie, minie Ci :)
Mi nie mija od 3 lat i żałuję... Zazdroszczę pracownikom, którzy mają wywalone.
A ja Cię za to szanuję @livanir, że pozostałaś sobą a nie zmieniłaś się w bezduszną maszynę :)
To ja mam jedną radę do pracowników infolinii. Bądźcie kompetentni i nie kłamcie, jak czegoś nie wiecie. Nieraz zdarzało mi się załatwiać jakieś sprawy przez infolinię i bardzo rzadko zdarzało się trafić na kogokolwiek kompetentnego. W jednej sytuacji przez niekompetencję konsultanta niemal nie straciłem kilka tysięcy należnych mi z ubezpieczenia, bo konsultant po prostu kłamał na temat kroków jakie należy wykonać.
Ad 3. niestety, moje doświadczenie mówi co innego. Jak mi kiedyś konsultant zaczął mówić, że mam iść do oddziału podpisać dokument, to próba normalnej rozmowy, że już byłam w oddziale i podpisałam, nie przynosiła żadnych efektów poza tłumaczeniem ze strony konsultanta, że mam iść do innego oddziału i jeszcze raz podpisać. W końcu się wściekłam i zaczęłam się po prostu wydzierać. To pomogło, nie musiałam nigdzie drugi raz iść.
Zależy na kogo trafisz. Czasem są się coś zrobić poza procedurami- ale wymaga to mnóstwa zgód i pracy... A co najważniejsze- chęci.
Konsultant pewnie zrobił to, bo nie było skomplikowane i miał doświadczenie lub chęci, ale wielu konsultantów by Cię zignorowało, zwłaszcza jakbyś nawet pierwszy raz nie był w oddziale.
czasem się nie da uspokoić, bo nawet nikomu nie chce się ruszyć tyłka i odebrać to cholerne połączenie, i jestem zmuszona załatwiać sprawę z robotem, który chyba tylko chwyta słowo-hasło i proponuje temat zupełnie inny, niż chciałam.