#J1Lty
Czasy liceum, poznaję dziewczynę, zaczynamy się ze sobą spotykać, cały czas jej specyficzne nazwisko mi się z czymś kojarzy. Z czasem poznaję jej rodzinę i... uświadamiam sobie, że jej tato był na liście osób sprzed lat, do których wydzwanialiśmy. Problem w tym, że jej tato nie żyje. Najgorsze jest to, że wtedy, gdy wydzwanialiśmy do tych ludzi, jej tato od 2 lat leżał chory w domu, w stanie wegetatywnym.
Do dziś nie przyznałem się mojej dziewczynie o tej sytuacji, ale jest mi cholernie wstyd, jak sobie przypominam, że on tam leżał, a telefon dzwonił. Może dzwoniąc, nie dałem mu spać albo denerwowałem, stresowałem i tak umęczoną całą sytuacją mamę mojej dziewczyny. Jakkolwiek nie brzmi to głupio, źle mi z tym strasznie. Wiem, że byłem dzieciakiem, że niby wielkiego przestępstwa nie zrobiłem, ale fakt, że zaburzałem spokój osobom, które wtedy naprawdę go potrzebowały, sprawia, że czuję się jak kat, który dokładał tym ludziom trosk. Mama mojej dziewczyny to cudowna kobieta, staram się jej to jakoś wynagrodzić, zabieramy ją na wyjazdy, pomagam, gdy trzeba coś naprawić w domu, bo przecież brakuje męskiej ręki, ale mam poczucie, że czasu nie cofnę i co bym nie zrobił, to nic to już nie zmieni.
W takiej sytuacji twoje durne zabawy to była dla nich pierdoła. Pewnie wkurzająca i uciążliwa pierdoła, ale pierdoła. Idę o zakład że teraz już nikt o tym nie pamięta, także nie musisz się zamartwiać. Jeśli ci to bardzo przeszkadza możesz porozmawiać z dziewczyną, raczej zrozumie że byłeś głupim gówniarzem. Być może dostaniesz solidny opierdziel ale najprawdopodobniej nic się nie stanie, ani ona ani jej matka nie przestaną cię kochać bądź akceptować za to że w wieku 11 lat byłeś debilem
My kiedyś dzwoniliśmy z książki telefonicznej do pani Puszczalskiej ale chyba sobie zmieniła bo na mapie nazwisk już takie nie występuje. Ale za to jest Moczygęba.
Możesz jej to wynagrodzić pukaniem