#CDLbc

Uciekłem w świat seriali, żeby nie myśleć o swoim nieudanym życiu. Aktualnie oglądam „Wikingów” i wszystko było dobrze, moja głowa zapominała na chwilę o wszystkim i skupiała się na serialowych przygodach, aż w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że gdybym żył w tamtych czasach, nie mógłbym być wielkim, charyzmatycznym wikingiem zdobywcą, ale byłbym co najwyżej czyimś niewolnikiem i znaczyłbym mniej niż koza. Nie mogę pozbyć się tej dołującej myśli.
Dantavo Odpowiedz

I co z tego? W byciu szarakiem nie ma nic złego. Wiem, bo sam nim jestem. Mimo, że nie jestem charyzmatyczny jak główni bohaterowi Wikingów i tak mogę żyć swoim życiem i starać się być szczęśliwy.

Problem leży u mnie w tym, że ja nie jestem szarakiem, jedynie bezdomny alkoholik jest odemnie niżej w hierarchi społecznej, ale to i tak nie do końca, bo on może w młodości miał normalne życie, jakąś kobiete, jakąś czułość, seks, znajomych. Ja tego nigdy nie zaznałem. Wyglądam jak gnom, nie mam zdrowia, dziewczyny, znajomych i ogólnie ludzie mają mnie za nikogo. Taki społeczny śmieć.

Olenka0123456789

@JestemIBedeNikim Gratulacje! Które to twoje wyznanie w tym stylu? 17? Bijesz rekordy. Niedawno pojawiła się jakaś dziewczyna która też takie wyznania pisze. Zgadajcie się będziecie świetną parą.

Internet to jedyne miejsce gdzie mogę wyrzucać z siebie negatywne emocje, a jest ich bardzo dużo. Tylko tutaj mogę mówić szczerze i wierz lub nie, to nawet trochę pomaga. Chciałbym żeby było inaczej, ale doskonale wiem, że ani fizycznie, ani z osobowości nie jestem atrakcyjny. Lata traum, poniżania i wysmiewania mnie utwierdziły mnie w przekonaniu, że naprawde jestem gorszy. Wiem to i już nawet tego nie neguję, bo fakty są jakie są. Już nawet jak się z kimś spotykam z internetu, wiem że pojadę, bo pojadę, a i tak nic z tego nie będzie. Przyzwyczaiłem się, że jeżeli dziewczyną chce się że mną umówić, to tylko żeby mnie na coś naciągnąć, obiad, kino, jakąś podwózka itp. Dziś wieczorem jade na randkę z internetu, właśnie do kina, i nie wiem po co jade, bo jakoś w kościach czuje, że ona po tym filmie zniknie. Chyba tylko robię to, żeby sobie nie zarzucić, że nie spróbowałem.

Postac

Powtarzając coś wiele razy sam zaczynasz w to wierzyć i wierzy w to otoczenie.
Kiedyś spodobał mi się pewien chłopak. Lata temu. Widziałam w nim same zalety, ale on miał zerową pewność siebie i bardzo często powtarzał, że jest zerem i jest nic nie warty... Aż zaczęłam w to wierzyć. Powiedziałam mu o tym i zaczął się pilnować, a mi nigdy więcej do głowy nie przyszło, że on jest zerem.
Zastanów się, jak sam siebie postrzegasz i jaki to ma wpływ na odbieranie Ciebie przez otoczenie.

budyn4

Ja tam nie wiem, które to twoje wyznanie, ale mogę takie rzeczy czytać bez końca

@postac. Tu nawet nie chodzi o to, że ja sam powtarzam sobie, że jestem zerem. Inni mi to przypominają. Mialem kiedyś kolegę który wygląda jak Chad, 2 metry, zbudowany. Nikt się z niego nie śmiał, nikt nie zapyskował, a mnie bili i wyśmiewali się ze mnie. Razem zaczęliśmy prace w tej samej fabryce 8 lat temu. On awansował kilka razy i zarzadza kilkunastoma ludźmi, nie dlatego, że jest jakiś super intelektualnie zdolny, po prostu budzi respekt wyglądem i się go boją i słuchają. Ja z kolei od początku byłem obiektem żartów i robili sobie ze mnie jaja. Jak się poskarżyłem raz kierownikowi, to kierownik niby mnie wysłuchał, a tak naprawdę mnie olał i potraktował szyderczo. Później było jeszcze gorzej niż przedtem. Takie sytuacje nie budują pewności siebie. Dziewczyny mają mnie za zero, usłyszałem prosto w twarz dużo przykrych rzeczy np. "wolę zatańczyć z kimś meskim" albo "nie jestem aż tak zdesperowana". Byłem w sobotę w kinie na randce i wyobraź sobie, że dziewczyna przyszla ze swoim synem, mówiać, że nie miala z kim zostawic i chciała żebym kupił bilety dla niej i dziecka. Ona już na samym wstępie założyła, że jestem zdesperowanym idiotą którego niaciagnie. Szkoda było tych zrobionych kilometrów. Przykre jest takie traktowanie, ale cóż już był czas przywyknąć. Całe życie takie miałem. Choćbym nie chcial się traktować jak traktuje, to inni i tak będą mieli mnie za kogoś gorszego, taki odpad z którego można się pośmiać, podokuczać i wykorzystać. Jedyne co się zmieniło na lepsze od dzieciństwa, to to, że już nie jestem bity, chociaż w głowie ciagle siedzi ten strach, czasami paraliżujący kiedy mam kontakt z kimś kto się nade mną znęcał w szkole.

Quakie

@JestemIbedeNikim
Wiesz co... w sumie tak często to wszystko powtarzasz, że ja, która kiedyś Ci kibicowała zaczęłam się z Tobą zgadzać. Tak chcesz to tak będziesz miał.

dewitalizacja

Skoro chodzisz na randki, to chcąc nie chcąc plasujesz się w tej hierarchii wyżej niż wielu facetów, którzy nie mają żadnych matchy na aplikacjach z kobietami.

Cystof

Oh for fluffs sake...

Znowu?

Ale tak poważnie, znowu?

Kilkanaście (dziesiąt?) osób próbowało z Tobą rozmawiać, próbowało ci doradzać i ci pomóc. A ty w koło to samo jak zdarta płyta piszesz de facto jedno i to samo wyznanie i w kółko jeden i ten sam komentarz. Słowa się zmieniają, owszem ale sens jest w kółko ten sam...

No ile można się nad sobą użalać zanim się podejmie jakiś sensowne kroki których nie będę po raz chyba czwarty opisywać... Już mi się nie chcę. Jak sam sobie ewidentnie nie chcesz pomóc to niech i tak będzie. Na tym moja empatia się kończy, razem z cierpliwością.

Nie mam kont na aplikacjach randkowych. Tylko płaciłem i odpisywała jedna na 200. Wydałem tam mnóstwo pieniedzy, zmarnowałem mnóstwo nerwów i wpadałem z straszny nastrój. Tam jak nie jest się Chadem to jedyne co można znaleźć to depresję i nerwice. Staram się teraz poznawać dziewczyny na czatach.

Zobacz więcej odpowiedzi (13)
Dragomir Odpowiedz

Więc ciesz się że żyjesz w czasach, w których nie ma oficjalnego niewolnictwa (choć najbogatsi tego świata pracują nad tym) i masz dostęp do psychologa, udaj die tam bo ewidentnie idzie to w złym kierunku.

AnonXXX Odpowiedz

Najdzielniejsi żyją najkrócej. Jak widać współcześni Szwedzi nie radzą sobie z problemami we własnym kraju i wymierają na własne życzenie. Wikingowie w filmach to ich wyobrażenie o przeszłości, które nie miało wiele wspólnego z rzeczywistością.

budyn4 Odpowiedz

Wiem, co czujesz.

BurakZ Odpowiedz

Ty to masz dobrze...ja pewnie znaczyłbym mniej niż kura...i do tego taka na jajka, a nie na rosół...

Jkl14 Odpowiedz

Czytałam trochę komentarzy i mogę powiedzieć Ci, że wygląd nie ma aż takiego znaczenia, naprawdę. Sama jestem, mogę to przyznać, całkiem ładną dziewczyną, która ma "branie", a faceci, z którymi coś mnie łączyło... no cóż, daleko im było do DiCaprio czy innego przystojniaka. Ale to, co mnie najbardziej zniechęcało, kiedy tylko jakiegoś poznawałam, to to, że źle o sobie mówili - właśnie tak jak Ty to robisz teraz. Same wady, wszystko źle, jestem nikim. Jeśli sam ze sobą jesteś nieszczęśliwy, to jak możesz być szczęśliwy z kimś? Jak możesz dać komuś to szczęście? Teraz jestem z chłopakiem, który najpiękniejszy nie jest, ale bierze się za siebie - idzie na siłownię, zmienia styl ubioru, żeby "lepiej przy mnie wyglądać, bo wstyd" choć ja tego nie wymagałam, mi się podoba, ale nie fizycznie, a z charakteru, osobowości, tego jak mnie traktuje. Praca? Próbuj do skutku, aż znajdziesz lepszą. Może spróbuj sięgnąć po pomoc do psychologa - może faktycznie pomóc.

JamesWalker Odpowiedz

To się zabij. Po co żyć, skoro nie widzisz w tym sensu, masz się za nikogo?

Massovsky Odpowiedz

Kiedyś zastanawiałem się co mi pisane po apokalipsie. I po dłuższej chwili doszedłem do wniosku że apokalipsa i tyle. Najprawdopodobniej zginę w pierwszych sekundach. Pamiętaj: jeśli jesteś jeden na milion to osiem tysięcy takich samych ludzi chodzi po świecie. A na świecie jest przynajmniej pięć osób które wyglądają identycznie jak Ty. Być trybikiem to nie wstyd

nevada36 Odpowiedz

Raczej wikingowie napadli by na twoją wieś i szybko skrócili Twoje męki na tym ziemskim padole.

ludojadow

Albo trafiłby na jakiegoś wikinga geja któremu bardzo by się spodobał i wziałby go w niewolę xD

Dantavo

No tak, bo wiecznie narzekający i marudzący facet to jest marzenie każdego geja!

ludojadow Odpowiedz

Nie oglądałem w życiu lepszego serialu niż Wikingowie xD Utożsamiałem się z Bjornem Żelaznobokim i tak mocno wjechał mi ten serial, że w pewnym momencie nosiłem taką samą fryzurę i zarost jak młody Żelaznoboki xD

Erick76

Ja z Heahmundem, jedyna roznica jest taka ze nie dymam wszystkiego co sie rusza xd

ludojadow

Z tego co pamiętam, biskup Heahmund wydymał tylko Lagerte, ale w sumie ją to wielu dymało xD Koleś miał dobre teksty jak nawijał Ivarowi cytaty z pisma świętego xD Ogólnie serial bardzo ciekawy, wiele charyzmatycznych postaci, aczkolwiek sezon 6 był już taki se, a ubodło mnie w oczy jak przed ostatnią bitwą w Anglii, Ivar nagle odrzucił kule i zaczął normalnie chodzić zagrzewając ludzi do walki xD Zrypali wtedy xD

Cystof

Moim zdaniem serial dzierżył na barkach głównie Travis Fimmel. Po wężowym dole sezony były baaaardzo nierówne.

UWAGA SPOILER!
.
.
.
.
Jak dla mnie Bjorn miał dużo bardziej epicki zgon niż ojciec. Przy wszystkich moich zarzutach do późniejszych sezonów ta jedna scena z koniem, łucznikiem i mieczem wynagrodziła mi wiele.

ludojadow

Też zaspojleruje......

Dla mnie najgłupszą śmierć poniósł Ivar, ale odnosnie jego osoby dodam, że nie mogłem zrozumieć jakim cudem gdzieś pośrodku bitwy doczłapał się o kulach i zdołał przeszyć Bjorna mieczem, dla mnie to wyglądało nielogiczne xD

Erick76

Heahmund dymal tez wdowe po pogrzebie. Mial tez pokusy podczas bodajze dawania komunii jednej kobiecie.

Cystof

@ludojadow

A tu się akurat zgadzam, przy czym zgonów którym mowa nastąpił później. Mówię przeca że serial był nierówny :P

ludojadow

Faktycznie wdowę po pogrzebie też dymał, teraz mi się przypomiało jak napisałeś xD

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie