#6VysZ

Nigdy nie umiałam tańczyć, grać na czymś ani śpiewać. Nigdy nie miałam talentu w łapkach (nawet głupią kartkę papieru krzywo umiem przyciąć). Nie byłam i nie jestem przebojową osobą, która umie zrobić show, rozbawić publikę (chociaż przyjaciele uważają mnie za śmieszkę). Mam inne zainteresowania. Uwielbiam czytać książki, pisać (nie tylko opowiadania, nawet rozprawki na lekcjach to dla mnie przyjemność), bawię się w postcrossing (dzięki temu poznałam sporo ciekawych ludzi z różnych stron świata), tworzę swoje drzewo genealogiczne (przesiadywanie w archiwach to dla mnie czysty relaks), okazjonalnie działam w wolontariacie. Może to nie żadne fajerwerki, ale lubię to, co robię. Wszystko byłoby okej, gdyby nie szkoła.

Nie biorę udziału we wszystkich szkolnych akcjach, bo po prostu nie mam takiej możliwości (chociażbym bardzo chciała, to nie zgłoszę się do śpiewania na apelu, bo ja nie umiem śpiewać, proste). Jednakże są nauczyciele, którym to przeszkadza. W klasie nie wyróżniam się praktycznie niczym. Moje oceny nie są wybitne, ale i nie najgorsze (totalna przeciętniaczka, mam trójki i czwórki). Nie biorę udziału w zawodach sportowych. Co rusz słyszę wypominki, że w nic się nie angażuję. No okej, ja bym się chętnie zaangażowała, ale w co? Raz się zgłosiłam do pomocy przy drzwiach otwartych, ale okazało się, że jednak nie potrzebują aż tylu pomocników. No okej. Kilka razy podpytywałam lubianą nauczycielkę czy są jakieś nowe konkursy. Nie było wśród nich takich, w których mogłabym wziąć udział. Wolontariat też u nas nie działa.

Pewnego razu wychowawczyni poprosiła moją mamę kiedyś na boczek i zaczęła jej narzekać na to, że nie angażuję się w życie szkolne. Najbardziej moją mamę zdenerwowały słowa, że ja pewnie marnuję swoje życie na nicnierobieniu. Niby nic (żyję dalej, uczę się dalej, wszystko jest w sumie okej, a nauczycielka poza tym to fajna babka), ale jednak bolą mnie takie teksty.
Cystof Odpowiedz

Nie przejmuj się, po zakończeniu szkoły średniej nikt nigdy nie zapyta Cię o przebieg nauki, oceny czy Twoje zaangażowanie.

Postac Odpowiedz

E tam, nie warto się przejmować. Rób to, co lubisz. Za angażowanie się w życie szkoły nie masz żadnych profitów, więc jeśli tego nie lubisz, to po co?

Pers Odpowiedz

Pytaj się co oni takiego kreatywnego robią poza godzinami pracy. Nawet jakbyś nic nie robiła...to masz do tego prawo -.-

P4ulin4 Odpowiedz

Czułam się bardzo podobnie w szkole tylko ja przegrywałam z nieśmiałością jeśli chodzi o konkursy/wystąpienia. Jak tylko wyszłam ze szkoły mój problem zniknął, poszłam na studia i do pracy gdzie nie musisz być wygadany tylko liczą się efekty twojej pracy także nie przejmuj się tylko dalej rób co lubisz

worm Odpowiedz

Jedyne co może się przydać jeśli idzie o szkołę to ewentualne znajomości, a i to niekoniecznie. Prawda jest taka, że #nikogo co się miało z biologii czy innej geografii o ile nie idzie się na dany kierunek studiów, gdzie to istotnie może mieć wpływ.

Dodaj anonimowe wyznanie