Będąc małą dziewczynką zawsze jeździłam na zakupy z rodzicami. Zawsze się pilnowałam (tak mi się wydawało), niestety pewnego dnia no stało się, rodzice zniknęli z pola widzenia. Mała ja w wielki ryk, jakaś pani do mnie podeszła, wzięła za rączkę i prowadząc mnie do półek z gazetami powiedziała, że rodzice zaraz będą przechodzić tędy, a później nagle kobieta wyparowała. Pojawili się rodzice, a ja ową panią przez wiele lat życia uważałam za jakąś wróżkę, co przepowiada przyszłość, dlatego umiała określić, którędy będą przechodzić rodzice. Ale...
Wczoraj się dowiedziałam prawdy. Tak naprawdę uciekałam za każdym razem jak nienormalna, rodzice musieli mnie ganiać po całym sklepie. Więc pewnego razu postanowili się schować, tak żeby oni widzieli mnie, ale ja ich już nie. Podeszła pani, chciała mnie zaprowadzić do informacji, że dziecko się zgubiło. Moi rodzice szybko wyskoczyli, powiedzieli jej, że to tylko "kara" za uciekanie, a ja podobno już nigdy więcej nie uciekałam.
Ehh, wolałam historię o magicznej wróżce.
Dodaj anonimowe wyznanie
zrobiłam tak samo, zawsze w sklepie gubiła mi się córka, ja po portfel do torebki a jej już nie ma, bo tylko na chwilę puściłam rączkę, nigdy daleko nie dałam jej odejść, ale strach był. Drżałam na myśl co się stanie jak rzeczywiście się zgubi, co jej się może przydarzyć i postanowiłam ją nauczyć jakie mogą być konsekwencje. Zadziałało!
A może zostałaś okłamana i to jednak była wróżka :O
Wzorcowi, mądrzy rodzice. Bucefały i onaniści anonimowych uczcie się na przyszłość
Rozwydrzona gówniara.
Dziwni rodzice
Raczej mądrzy. Dali dziecku lekcję i jak widać skuteczną. Nikomu nic się nie stało, więc czego się czepiać.
Wybacz po prostu nie czytałam wyznania ze zrozumieniem