#yHwg7

Przypomniało mi się przez kilka historii o facetach alkoholikach, próbach wyciągnięcia ich z tego, a w końcu rozstaniach. 
Miałam kiedyś chłopaka. Poznaliśmy się, kiedy miałam 18 lat. Po trzech latach miał trochę perturbacji życiowych i zaczął chlać. Pół roku wyciągałam go z rowów, zdejmowałam buty, kładłam spać, jeździłam za każdym razem, kiedy mnie potrzebował. Dzieci nie mieliśmy, oboje jeszcze na studiach, miałam czas, możliwości i chęć, bo naprawdę go kochałam. Po pół roku stwierdził, że dość. Przestał z dnia na dzień, dziękował i niemal całował po stopach. 
Rozstaliśmy się rok później z zupełnie innych powodów, pokojowo. Do dziś, po 17 latach, wciąż jesteśmy najbliższymi przyjaciółmi i uwielbiamy się wzajemnie. 
Nic nigdy nie jest stracone.
bazienka Odpowiedz

kiedy ludzie zrozumieja, ze ktos nie zaczal pic/cpac/cokolwiek przez ciebie i nie dla ciebie skonczy? nalog wynika z deficytow emocjonalnych i to nimi nalezy sie zajac przed wejsciem w zwiazek
poza tym ciezko jest zmienic siebie (potwierdzi kazdy, kto byl kiedys np. na diecie),a co dopiero innego czlowieka

ohlala

Wyznanie wygląda na niewinne, a jest mega groźne. I śmiesznie się czyta o wyciąganiu ze strasznego, PÓŁROCZNEGO alkoholizmu. Heh. Tak, skoro przy półrocznym kryzysie się udało, to przecież zawsze zadziała (i partnerzy są od tego wyciągania właśnie).

StaryCap Odpowiedz

My z połowy lat 80 tak mamy. Chlejesz w LO. Słuchasz pidżamy, kultu, Kazika, a później się ogarniasz.

Kurcze..skąd wiedziałeś? A pidżamy i Kazika słuchamy do dziś. :)

bazienka

tez tak mialam, tylko nie chlalam, mozna ;)

izka8520 Odpowiedz

Moja matka 30 lat kryła alkoholizm ojca, no jednak się nie udało. Dupek zachlał się w samotności, bo mama się rozwiodła i zarówno mama, jak i moja siostra i ja mieszkamy w Niemczech

Samurajluk Odpowiedz

Pokojowe rozstanie... wielka miłość a po roku nara dla innej / innego ? Tam miłości nie było, raczej partnerstwo.

Wydaje mi się, że miłość partnerska to najsilniejszy jej rodzaj. Nigdy nie mieliśmy motylków na swój widok, a pokochaliśmy się od pierwszej rozmowy. Działa do dziś. Zmienialiśmy partnerów, założyłam rodzinę i...wciąż jestem jego przyjaciółką, a on moim przyjacielem.

Dodaj anonimowe wyznanie