#y9nIR
Jakimi słowami wita się Edyp z Syzyfem?
Edyp: - Yo Rolling Stones!
Syzyf: - Yo Motherfucker!
Jako dorosła już kobietka, samodzielna, przyjechałam do mamy na obiadek listopadowy. Wchodzę do kuchni, gdzie rozchodzą się niesamowite aromaty i pytam:
- Jaka dziś zupka?
- Rosół sk*rwielu!
Stanęłam jak wryta i przetwarzam w mózgu raz jeszcze co powiedziała. Czy ona nazwała mnie sk*rwielem? Czy mam urojenia? Ale patrzę na nią, powaga w pełnej krasie.
- Mamuś, to jaka jest ta zupa?
- Rosół sk*rwielu!
Wtedy widzę, że kąciki jej ust idą do góry i rechocze.
- Rosół Z KUR WIELU, kochanie, z KILKU KUR, oj, chyba już słuch cię zawodzi w tak młodym wieku, he, he, he.
Suchar o Edypie i Syzyfie był piękny :D
Nie zrozumiałam :')
@Amortencja, Syzyf za karę musiał w nieskończoność toczyć kamień pod górę (stąd Rolling Stones), a Edyp nieświadomie uprawiał seks z własną matką (stąd Motherfucker), rozumiesz?
W porządku, w końcu 'Anonimowe bawią i uczą' :D
To akurat materiał ze szkoły podstawowej/ gimnazjum.
Edyp jest w szkole ponadgimnazjalnej.
Najlepszy ;D
Nie, Edyp jest w gimnazjum
W gimnazjum jest Antygona i mit o rodzie labdakidów więc i o Edypie się mówi, ale Król Edyp jako lektura to liceum
Tak, w liceum w pierwszej klasie z tego co pamietam pierwsza lektura na rozpoczęcie to była ta nieszczęsna antygona, a król edyp szedł jako drugi
Chyba ciężkie jest życie z takim sucharowym śmieszkiem...
@NiebieskiMotylek- Mam znajomego,który non stop tak "śmieszkuje" i nigdy nie wiadomo,czy on tak serio i o co chodzi.Unikam go jak zarazy.
Moja przyjaciólka też tak ma... ⊙︿⊙
Czasem zastanawiam się, czemu się z nią przyjaźnię...ヽ(゚Д゚)ノ
A kury śmiały się i dokazywały razem z nami... :)
Raczej wstały i zaczęły klasać xD
W zupie? 😱
Kropka niezgubka. .
Ja ten kawał kiedyś znajomemu opowiedziałem :)
Jak się nazywa zupa z wielu kur - rosól sk*rwielu...
Ten zajarzył (tak mi się wydawało) i rechocze :D
Idzie do swojego szefa (!)
Szefie - jak się nazywa zupa z wielu kur?
Szef - nie wiem...
Znajomy - rosół Ty ch*ju...
Boskie! Smiechlam bardziej niż przy wyznaniu
Co je Bunny?
Marchewkę.
Jak historyjka z chwili dla ciebie
Czuję się taka wyjątkowa 😂
Mnie najbardziej rozbawił Edyp z Syzyfem
Żona polonistka dzwoni do męża z porodówki: "Kochanie, rodzaj męski, liczba mnoga!"
Stary żart :P
Ale i tak śmieszy ;P