#xcwMq
Minęło pół roku. Ksiądz na kolędzie, moi rodzice przybyli wspierać ciocię, no i wiadomo, gadu gadu o pogodzie, o rodzinie itd. Ksiądz pyta:
- A mąż gdzie?
Ciocia ze smutkiem w głosie mówi:
- Odszedł...
A ksiądz na to:
- Odmówmy za niego modlitwę.
I zaczął się modlić:
- Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie...
Ciocia z rodzicami pękali ze śmiechu.
No co za numery
Grażynka, wróciłaś 😁
Numeros Unos!
Nie dziwię się, każdy by chyba pomyślał że umarł. Mogła to jakoś inaczej powiedzieć ..
ja tu widze chec wyjasnienia ( wielokropek)
chociaz fakt, ksiadz mogl doprecyzowac
Boki zrywać.
Brzmi jak żarty dziadka
Brzmi jak stary kawał.
Za chwilę będzie wyznanie o księdzu, który spotkał nieboszczyka w lesie. :)
Hihi haha
Się pisze chi chi naócz się
O wesolo wkoncu 😄
Ten moment, kiedy autor nie jest zbyt kreatywny i musi spisywać historie z Chwili dla Ciebie
Sucharek ale nie anonimowe