#vTmWy
Pewnego dnia, stojąc w kolejce do kasy w sklepie, ujrzałam panią w wieku około 60 lat, która na taśmę wyłożyła kilka słoików miodu. Niezwykle zaskoczona tym widokiem krzyknęłam do stojącej obok mamy: "Patrz, mamo, taka stara kobieta, a dopiero ma miesiąc miodowy!". Moja biedna mama nie wiedziała gdzie podziać oczy, a "panna młoda" od tego czasu, spotykając mnie na ulicy zawsze nazywa mnie swoim małym miodkiem, mimo że od "jej ślubu" minęło już ponad 20 lat. :)
Mila babka z niej :)
Bardzo fajne i miłe wspomnienie :) Ja będąc dzieckiem myślałem że w miesiąc miodowy pływa się gondolą w krainie gdzie zamiast dróg są miodowe rzeki - poważnie.
Wzięło ci sie to chyba od "krainy mlekiem i miodem płynącej". Mi się to kojarzyło dokładnie tak samo 😊
No też mi się wydaje ze miesiąc miodowy ma cos wspólnego z kraina mlekiem i miodem płynącą. Że ta kraina taka idealna, taka słodka. A nowożeńcy są słodcy, zakochani, szczęśliwi, tacy idealni :)
Po miodowym miesiącu, cały miód wsiąka w męża i robi się z niego piernik.
Fajnie babeczka się zachowała :D
Ja myślałam, że ten wyjątkowy miesiąc spedza się na wczasach w pasiece, pomagając przczelarzowi w zbieraniu miodu 😄😄
Urocze :)
Tutaj mały miodek, pozdrawiam Was serdecznie w ten upalny poniedziałek ;)
Fajne uczucie trafić na główną :))
"Tylko i wyłącznie" to pleonazm. Nie ma potrzeby tak pisać, bo "tylko" (w takim kontekście) = "wyłącznie", więc to tak, jakbyś napisała "zawsze i każdorazowo".
To wyrażenie ma za zadanie podkreślić, że jedynie taka opcja jest dostępna i żadna inna, i weszło już dawno na stałe do języka użytkowego. Tak więc naczupirzyłeś się jak wróbel zimą i nic z tego nie wyszło.