#v9Adl

Mam znajomych a może raczej, nie bójmy się tego słowa, przyjaciół. Niech im będzie Agnieszka i Artur. Widzimy się bardzo rzadko, tak raz na kwartał to wyżyny szczęścia. No i jak to po staropolsku bywa, yest jush okazyja, no to w palnik. To zawsze jest straszne logistycznie wyzwanie - oni dograć wolny weekend ze zmianami w robocie, wyekspediować gdzieś po babciach/teściowych/bidulach/schroniskach dzieciary, etc. Mnie z kolei więcej w ojczyźnie nie ma niż jestem. Czasem się uda i jest fajnie. Sęk w tym, że każdy ma jakieś mniejsze bądź większe ułomności, w przypadku Agnieszki diagnoza brzmi: siostra, niech tej bladzi Justynka będzie (chciałbym w tym miejscu przeprosić wszystkie Justyny tego świata, imię wybrałem na rympał). To nie jest tak, że ktoś coś komuś kiedyś zrobił, po prostu odkąd pamiętam nie lubimy się z tą personą tak o, chyba atawistycznie. Justynka posiada (i to nie jest przejęzyczenie) męża i syna. Mąż bardzo w porządku swoją drogą, ale pantofel. Syn ledwo co wylazł z matki, ale już coś kuma, powtarza itd. Ogólnie to ja dzieci tak nie bardzo, jak kotów - toleruję, nie utopię, ale najlepiej to z dala. Ten Justynki to może i nawet byłby fajny gdyby po matce nie był rudy.

Do brzegu. Tym razem po pół roku udało się dograć terminy, no to grill. Tak się złożyło, że nikt nic jeszcze nie miał, no to plan taki, że wpadam do nich i jedziemy z Agnieszką i jeszcze dwoma znajomymi na zakupy, Artur zostaje, rozpala, itd. Zbieramy się do wyjścia a tu wp... się na ogród bez kozery Justynka z całym inwenatrzem (Agnieszka i Artur mają dom). "Ooo uuu, Aga, słuchaj, zostawimy na chwilę bombelka, no musimy szybko skoczyć do galerii bo uj wie cooo, bla bla, bla.. mamy nasze zajęte, ooo, akurat teraz w tym dniu tej godzinie musimy podrzucić wam bachora bo ooo aaa... jak nam pilno eeee pomóż siostrzyczko, my tylko na chwilę..". Ta, baba w galerii "na chwilę". Galeria czterdzieści minut w jedną stronę. Tak patrzę na tego małego smroda, no do okna życia jeszcze by wlazł. Musiała akcję ucz zaplanować, bo raz - nigdy nie jest proszona na nasze imprezy, dwa - obydwie babcie wolne. Agnieszka, chociaż jest wspaniałą osobą, to jest taka, powiedzmy, nienachalnie asertywna. Artur to samo. No i już widzę, że impreza leży, reszta znajomych jak i ja się nie odzywa, bo jesteśmy w gościach i nie wypada. A może jednak.. Mówię jedźcie, nie spieszcie się. Wziąłem gnoja na ręce, wszyscy na mnie patrzą jakbym zaraz miał dostać udaru. Gadam: a jak masz na imię - "ominiii" Dominik? O jak ładnie mówisz. A powiesz mama? - "ama" A powiesz tata? - "ata" Oo, super, a powiesz kotek? - "oek" Noo, wspaniale. A powiedz CH*J. "UUJ". Justynka już nigdy nie próbowała ingerować w nasze plany, do męża nie odzywała się przez tydzień, nie wytrzymał presji padł śmiechem. Impreza została uratowana a mnie nie pozwolono się dołożyć nawet złotówki.
GeddyLee Odpowiedz

nic nie zrozumiałem

upadlygzyms

W szybki sposób przekonała matkę, że nie powinna zostawiać swojego dziecka w jej towarzystwie czym uratowała zakrapianą imprezę.

Pers

Przekonał* ;) (chociażby po słowie "wziąłem")

A geddy jak nie zrozumiałeś to może odstaw anonimowe i wroc do książek dla podstawówki :)

izka8520 Odpowiedz

dziecko dopiero co wylazło z matki, byloby fajne, gdyby nie rude... Strasznie ciężko się czyta Twoje sformułowania, mam wrażenie, że próbujesz być zabawny na siłę i niestety nie jesteś. ten choooy też był totalnie nie w porządku. No nie wiem, nie podoba mi się Twój charakter

Hvafaen Odpowiedz

Po pierwsze bardzo dziwnie piszesz, mimo tego bełkotu to wyglądasz na osobę strasznie negatywną, która ma problem o wszystko do wszystkich.

Ambiwalentnie136

Dobre, akurat ty jesteś ostatnią osobą która coś takiego moze napisać.

Hvafaen

Ambi, w rzeczywistości prawie nigdy nie narzekam, serio. A w rzeczywistości nie spotykamy osób takich jak autorzy wyznań (lub nie wiem, że tacy są). No i nie spotykam się z ludźmi, które opinie są dla mnie nie do przyjęcia, więc

Dragomir

@Hva, a na co miałoby narzekać tak wspaniała osoba, którą jesteś w swoim własnym mniemaniu? Nie potrafię sobie wyobrazić. Okaz zdrowia, świetni rodzice, dobre wykształcenie, super rodzina, piękna, mądra, spełniona pod każdym względem...

Ambiwalentnie136

Z kilkoma fakultetami bo nauka jest dla niej równie łatwo przyswajalna co czytanie książki przy herbatce...

Selevan1

@dragomir

No i ten zajebiście wysoki monsz!!!

karlitoska Odpowiedz

Nie czaję czemu Agnieszka zwyczajnie nie powiedziała siostrze, że robi zakrapianą imprezę i nie będzie miał się kto zająć ich dzieckiem (nie bachorem, smrodem bo takie imperatywy tylko źle świadczą o tobie autorze). Nie zostawia się dziecka bandzie nawalonych ludzi i taki argument powinien wystarczyć Justynie.

Hvafaen

Jeszcze jak obrzydliwie pisze o innych ludzi „dopiero co wylazło z matki”, obraża dziecko, bo rude. Jak patus.

Selevan1

Lubię każdego kto nienawidzi gowniakow. Bezdzietni górą.

MalinoweGofry

Jak autor wskazał, nie jest asertywna. ;)

Frog Odpowiedz

O Paaaanie Autooorzu... 😵‍💫
Przy tym wyznaniu, trylogia Sienkiewicza (czy inne Orzeszkowe) to jakże ścisły kondensat.

CentralnyMan Odpowiedz

Masz tyle rozumu co to dziecko

jednorozek Odpowiedz

Irytujący styl pisania. Nie próbuj być śmiesznym na siłę

Jumalatar Odpowiedz

Rozbawiłeś mnie ! Dzięki !

Dragomir Odpowiedz

Piszesz jak fajnoukropoliniaczek, nowomodny na siłę a w butach słoma.

JamesWalker Odpowiedz

Jesteś dobry kolega 😏

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie