Od jakiegoś czasu zmagam z depresją i stanami lękowymi. Ostatnio zauważyłam, że lepiej się czuję, bandażując sobie ciasno wszystkie stawy (szczególnie łokcie) i głowę. Oczywiście tak, żeby spokojnie dopływała krew.
Kiedy wyglądam jak mumia, zasypiam jak niemowlę i łatwiej mi się na czymkolwiek skupić.
Nie wiem skąd to się wzięło, ale mój terapeuta jest ze mnie dumny :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Tak to właśnie działa, tak jak kolega napisał są właśnie te kołdry uciskowe - mój brat taką ma i pomaga
O, ciekawe. Zmagam się z tym samym. Może wypróbuję albo kupię tę kołdrę obciążeniową o której mowa w komentarzach.
Każdy sposób jest dobry, ważne by nie szkodził.
Mnie ciekawi jak sie tego dowiedziałeś .-.
@KotWKropki to kobieta pisała 😉
Może działa podobnie jak kamizelka uciskowa dla psów.
Niemowlęta zawija się ciasno w becik, bo wtedy się uspokajają, więc najwyraźniej na Ciebie też to działa ;)
Kup sobie dociążaną kołdrę, to taki wynalazek dla dzieci " niedokołysanych" sensorycznie. Może zadziałać.
Bo to jest ciężar, który uspokaja układ nerwowy. Idealne dla zestresowanych osób.
Powrót do czasów embriona, w brzuszku u mamusi ciasno i milutko :)
Takie owijanie stosuje się także u zwierząt, na zagranicznych stronach można znaleźć to pod nazwą TTouch wrap. Jest polecane na sylwestra, dla zwierząt, które boją się wystrzałów, oczywiście nie likwiduje strachu całkowicie, ale uspokaja zwierzę. Kiedyś próbowałam na kocie i nie zauważyłam różnicy, ale podobno działa.
Moja kotka dopiero by się wkurzyła jakbym ją unieruchomił.
Mumia powraca :c
Polecam kołdry, koce i opaski na oczy obciążające (sensoryczne). Pomagają się wyciszyć i zrelaksowac