#myI3F

Moje anonimowe wyznanie? Jestem kobietą, mam ponad 30 lat i nigdy nie doświadczyłam żadnej przemocy na tle seksualnym ze strony mężczyzn. Nikt nigdy mnie nie obmacywał, nie molestował, nie kierował w moją stronę sprośnych żartów, nawet budowlańcy na mnie nie gwizdali. Nigdy.
Oczywiście nie narzekam na to, a bardzo się cieszę, że życie oszczędza mi traum. Ale przez to ciężko mi się wczuć w sytuację i identyfikować z tymi wszystkimi statystykami, że 84% kobiet doświadczyło molestowania itd. Czasem trafiam na artykuły o tym, co kobiety muszą znosić ze strony mężczyzn i zupełnie nie umiem się z tym utożsamić.
Wiem, że to, że ja nie mam jakiegoś problemu nie znaczy, że ten problem nie istnieje. Może mam wyjątkowe szczęście w życiu. Współczuję wszystkim kobietom, którym stała się krzywda i chciałabym, żeby wszystkie miały takie szczęście, jak ja. Ale nie potrafię utożsamiać się z ich traumami, wczuć się w ich sytuację.
Anonimowe6669 Odpowiedz

Znam laskę, która czuła się molestowana już jak ktoś na nią spojrzał (nawet nie jakoś krzywo, zupełnie normalnie), od razu było ze próbował ją gwałcić wzrokiem. Niektórzy są mocno przewrażliwieni na tym punkcie i pewnie jest to odpowiedzialne za część tych statystyk

Solange

Z drugiej strony są też pewnie osoby zupełnie nie wrażliwe na tym punkcie i nie zauważają (nie odczuwają), że są z definicji molestowane (mają prawo mieć takie podjeście do swojego ciała czy swoich granic). Co sprawia, że przestaje to być molestowaniem, ale też daje błędny sygnał molestującemu, że jego zachowanie nie jest złe.

ohlala

Mało prawdopodobne. Po prostu te statystyki nie obejmują tylko zgwałceń czy prób, ale też niewłaściwe dotykanie czy zboczone komentarze. Klepnięcie kobiety (która nie wyraziła na to zgody) w pupę zalicza się do molestowania. Jeszcze do niedawna wielu facetów uważało, że nie ma w tym nic złego.

Hvafaen

Wątpię. Trzeba zobaczyć dokładnie o jakich statystykach mowa i jak robili te badania, przecież nie zapytali „byłaś kiedyś molestowana?”, a ona na to „tak” i tyle, to koniec.
Pewnie pytali co to za molestowanie i wzrok się do tego nie zaliczał.

Megg16

Anonimowe6669 wszyscy tu znamy taką laskę 😏

Hvafaen

Kogo?

Megg16

Ty nie znasz.

ohlala Odpowiedz

Nie musisz się utożsamiać, wystarczy, że będziesz podchodzić do tego empatycznie.

Hvafaen Odpowiedz

„ Ale przez to ciężko mi się wczuć w sytuację i identyfikować z tymi wszystkimi statystykami, że 84% kobiet doświadczyło molestowania seksualnego”, skoro tego nie doświadczyłaś to z czym masz się identyfikować jak te statystyki nie są o tobie? Ty jesteś w 16%, które NIE doświadczyło.

Nie trzeba czegoś doświadczyć by umieć współczuć i widzieć problem.
Nigdy nikt nie włamał mi się do domu, ani nikomu kogo znam, ale jednak gdy słucham lub czytam to aż sama jestem przestraszona i współczuję tym ludziom normalnie jakbym ich znała. Nie wiem z czym ty masz problem wgl.

W dodatku NIESTETY, ale jeszcze masz czas i najpewniej jeszcze ci się to przytrafi.

elbatory

Dokładnie. Ja nigdy nie byłam torturowana, a potrafię współczuć i rozumieć traumy ludzi, którzy przez coś takiego przeszli. Jeśli autorka nie jest w stanie zrozumieć czyjegoś cierpienia, to po prostu brak jej empatii.

Dragomir Odpowiedz

Lewacko-feminazistyczne środowiska podciągają pod molestowanie nawet patrzenie (bo się pewnie slinił). To i tak dziwne, że 150% nie doświadczyło molestowania według tych statystyk.

Dobra, a teraz idę pomolestować. Dzień bez molestowania to dzień stracony.

Selevan1

Uważaj, etanolansodu już się czai żeby powyzywac facetów, a zwłaszcza tych obleśnych inceli.

Dragomir

Nie jest taka zła. Ostatnio nawet sili się na dyskusję zamiast obrażanie, jestem z niej niemal dumny, prawie jakby była moją córką :)

Selevan1

To aż muszę zostać na dłużej i zobaczyć jak to wygląda

Dantavo Odpowiedz

Zwróć uwagę na jedno, takie badania nie dają obiektywnych danych. Nie można stwierdzić po takiej ankiecie, że 84% kobiet doświadczyło molestowania. Bardziej można stwierdzić, że 84% uważa, że doświadczyło molestowania. To bardzo znacząca różnica.

Hvafaen

Nope, zależy jak prowadzili te badania. Jakie pytania stawiali itd. Nie ma dyskusji czy niechciany dotyk z podtekstem seksualnym jest molestowaniem czy nie.

Trubadur

@Hvafaen No właśnie prowadzili te badania źle. Sugerowali odpowiedzi, oraz stawiali na równi i nazywali molestowaniem zarówno niechciany dotyk jak i zbyt długie patrzenie się. Powiedziałbym, że są to jednak inne kategorie. Patrzenie się i obmacywanie to zasadnicza różnica. Łatwo poszerzyć pewną kategorię do ekstremalnie powszechnych praktyk, żeby móc potem chwalić się szokującymi ponad 80 procentami molestowanych kobiet. Oczywiście nie wspominając o tym, że za molestowanie uznaje się np. patrzenie się.

Hvafaen

Podeślesz linka?

Trubadur

Hvafaen. Sami się tym chwalą. Jest bezpośrednio na stronie https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://cpk.org.pl/wp-content/uploads/2022/11/stand-up-magazine-loreal-paris.pdf&ved=2ahUKEwjL0_eMwOKGAxXIB9sEHS4-A0kQFnoECCsQAQ&usg=AOvVaw3JkvTLJAAZAFqFcw74TMif

Postac Odpowiedz

Mam 30 lat i również nigdy nie doświadczyłam molestowania w żadnym tego słowa znaczeniu, także doskonale Cię rozumiem Autorko.

Mnbvcxzasd Odpowiedz

A ja znam kobietę, która mówiła mi, że nie wyobraża sobie jak można przeżyć pewną tragedię i miesiąc później dokładnie to ją spotkało.

dewitalizacja Odpowiedz

Ja też, chociaż nie mam pewności co do jednej sytuacji. Kiedyś, gdy wsiadłam do pustego tramwaju po korepetycjach, przysiadł się do mnie jakiś wielki facet. Dziwne, no ale okej, siedzimy i nagle widzę, że on zakłada swoje ramię za moje. Wstałam i się szybko przesiadłam gdzie indziej, tam gdzie siedziało dużo ludzi. Tramwaj już jechał, siedzę i czuję nagle jak ktoś mnie ciągnie za kucyka. Odwracam się, a za mną siedzi ten typ i obleśnie się uśmiecha. Wysiadłam na najbliższym przystanku, zobaczyłam, że on też, ale stanęłam w grupie ludzi, a on odszedł gdzieś dalej. Ewidentnie było to przekroczenie granic, ale czy molestowanie?

Hvafaen

Molestowanie raczej nie.

dewitalizacja

No właśnie. Z drugiej strony - gdybym była facetem, raczej by mnie to nie spotkało, więc postawiłabym wniosek, że kobiety są bardziej narażone na przekraczanie granic niż faceci.

Hvafaen

Dokładnie. Gdybyś była facetem nikt by tak nie zrobił. A to ostatnie, to wiadomo już od zawsze.

Selevan1

Ale za to nie musisz iść na wojnę. Wolałbym chyba obmacywanie.

Dragomir

No wojnie też Cię mogą zmacać.

dewitalizacja

Selevan1, jakbym kiedyś skończyła lekarski, to mogę dostać wezwanie.

Selevan1

Wezwanie na front?

Ale tak na serio, to tylko chciałem etanolanasodu sprowokować, nie uważam że molestowanie jest jakieś fajne.

dewitalizacja

Na front może nie, ale ktoś musi się na wojnie zajmować rannymi.

Domandatiwa Odpowiedz

Kiedyś czytałam o tym i też czułam się zaskoczona swoim fartem. A potem doczytałam, co się wlicza w to molestowanie.

Początkowo tych 84% to było jednak 41%, ale doprecyzowano pytanie. Z opisu na stronie ofeminin:

"Wciąż mała jest wiedza, że molestowanie seksualne to nie tylko fizyczna napaść. To także zaczepki, zagradzanie drogi, gwizdanie, oblizywanie się, cmokanie na widok idącej dziewczyny. To ocieranie się o nią w autobusie, wykonywanie przy niej gestów o charakterze seksualnym. To także niewybredne żarty z jej wyglądu czy ubioru. Większość kobiet styka się z tym regularnie."

RozaCiemnosci Odpowiedz

Może nie do końca wiesz czym jest molestowanie bo molestowanie to też naruszenie granic twojego ciała bez twojej zgody a serio ciężko mi uwierzyć żebys ani razu nie spotkała się obmacywaniem. Mam prawie 30 i na w drugą stronę (molestowanie w rodzinie trwające przez dwa lata prawie jako dziecko) później w szkole (chłopak który kończył gimnazjum i taki co był w zawodówce) jeden dotykał mnie tam gdzie nie powinien a drugi wsadził sobie moją ręke do gaci (a moja reakcja obronna to zamieranie, ja pierdole). Później zostałam przez innego gówniarza na weselu złapana za biust, tak samo jak w szkole, na koloniach. Kilka razy za pupę (kilka liści musiałam wymierzyć ale umiałam się bronić dopiero jako nastolatka). W pracy mężczyzna starszy odemnie o mniej więcej 30 włozyz mi rękę do kieszeni, odsunęłam go ale nie dostał za swoje (niestety przez depresję byłam w chuj otępiała stąd brak reakcji). Plus 2 sytuację że uratowali mnie jacyś nastolatkowie /patrol policji bo bardo nachalnie pewien pan próbował mnie odprowadzić do domu/ podwieźć mnie (gość drogę mi zastawił autem bo na pewno jestem bardzo zmęczona i on mnie podwiezie do domu) Wolałabym żeby te sytuacje nigdy się nie wydarzyly. Dzisiaj nawet do znajomych (ludzi których znam od lat) nie zostanę z nimi sam na sam w domu, nie wejdę do autobusu itd gdy są tam sami mężczyzni a gdy widzę mężczyzne na ulicy a jest wieczór przechodzę na drugą stronę, czy ktoś nie może za mną iść /stać nawet w domu /dzień. Dodatkowo zdaniem pani psycholog włączam tryb przetrwania gdy jest wokół mnie dużo ludzi (po powrocie z zakupów jestem na tyle przebodzcowana dotykiem, jak ktoś mnie dotknie że nie rozpakowuje zakupów tylko tak jka stoję rzucam się na łóżko i musze się wyciszyć). Jedynie przestał mnie drażnic dotyk najbliższych mi osób a było to bardzo uciążliwe bo mam 2 małych dzieci i ciężko mi było się odsuwac, czy tłumaczyć że mama się teraz źle czuje i żeby mnie na chwilę nie dotykali

Hvafaen

Ja nie pamietam wszystkich razów, ale obmacywanie jest tak powszechne. I to szef gdy miałam 18 lat, a to obcy w sklepie, a to w szkole ktoś, a na ulicy itd. Nawet w bibliotece.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie