#mjtZL
Dziewczyny bardzo lubiły mnie poniżać i ośmieszać, wymyślały jakieś głupie zabawy, w których nikt nie chciał być ze mną w "drużynie" (dodam, że miałam wtedy 22 lata, a one starsze o 5), cały czas schodziły na intymne tematy, o których nie chciałam z nimi rozmawiać i tak całe wieczory spędzałam z dziewczynami siedząc na kanapie, a one w tym czasie zamykały się w łazience czy kuchni i cholera wie zresztą co tam robiły.
Po około 2 latach Martyna zaczęła mnie traktować trochę bardziej jak człowieka i zaczęłam udawać, że się lubimy, chłopaki myśleli, że wszystko jest OK, mimo że ja mojemu mówiłam, że mogę jedynie udawać jej znajomą, bo o przyjaźni nawet nie ma mowy, zgodził się myśląc, że mi się odmieni "jak ją lepiej poznam", jednak to powodowało, że nienawidziłam jej jeszcze bardziej.
TERAZ mieszkając blisko siebie widzimy się 3-4 razy w tygodniu, jest to dla mnie koszmar. Rozmawiałam o tym z narzeczonym przed przeprowadzką i obiecywał mi, że tak nie będzie. Weekendami słuchamy o ich kredytach - jacy to mądrzy są, że je wzięli, że im wszystkiego zazdrościmy, że nie umiemy się ustawić w życiu, nie to co oni, że czemu odmawiamy im niektórych spotkań, że tak nie może być.
Byli u nas wczoraj, bez zapowiedzi, jak się okazało, na chwilę. Te całe 10 minut jak u nas byli ja siedziałam w telefonie i nie odezwałam się ani słowem, wyszli nawet się nie żegnając ze mną i widać było, że Martyna strzeliła fochem.
Po kryjomu trzymam kciuki, żeby się już nigdy do mnie nie odezwała.
Weź się ogarnij, to że wasi faceci są przyjaciółmi nie znaczy, że wy też musicie się zaprzyjaźniać. Poza tym Kamil i Martyna to para narcyzów, oni nie potrzebują przyjaciół, tylko mieć kogoś aby pokazać, że są naj we wszystkim.
żałosne. ktoś Ci kazał wtedy siedzieć z Martynka i jej przyjaciółkami i dać się ośmieszać? poziom podstawówki albo nawet gorzej...
aż dałam się unieść, choć to wyznanie to pewnie zwykły troll :(
sama sobie to robi,a potem jeczy w internetach
Czy my o czymś nie wiemy i Ty i ta laska jesteście bliźniaczkami syjamskimi, że musicie ciągle przebywać razem?
Ja stawiam, że koleś tak chce, żeby ona się przyjaźniła z tamtą lasią po to, żeby mógł 'bez prestensji' spędzać czas ze swoim ziomkiem.
no to niech spedza sobie wieczor z kolega a dziewcyzna niech w domu zostanie albo nie wiem spedza czas z kims innym niz dziewczyna kolegi
Ponad 20 lat a zachowują się jak w podstawówce
Nie rozumiem Twojego faceta, tego że on oczekuje od Ciebie tego kontaktu.
On ma swoich znajomych, Ty swoich i macie też wspólnych.
A przyjaźń to już w ogóle co innego i oczekiwania przyjaźni pachną podstawówką.
Ponad 20 lat a zachowujesz się jak w podstawówce.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego musisz spędzać czas z dziewczyną przyjaciela swojego chłopaka? Przecież on może wychodzić ze swoim kolegą a ty np zostać w domu i poczytać książkę. To takie tworzenie sztucznych problemów. Co mnie obchodzi dziewczyna kumpla mojego męża? WTF.
Boże dziewczyno powiedz po co Ty tak na prawdę się męczysz...? Nie lepiej zostać w domu sama i miło spędzić czas zamiast siedzieć z tą nadętą Maryną. Jeżeli twój chłopak Ciebie kocha i szanuje na pewno zrozumie. Nie bądź pośmiewiskiem, to jest Twojego chłopaka przyjaciel nie twój więc się ogarnij 😉
Coś niezbyt fajny ten twój narzeczony skoro cię zmusza do przyjaźni z kimś kogo nie lubisz.
No to tez zaproś przyjaciółkę, koleżankę... Dajesz sie tak popychać, to nie dziw się, ze dupki to wykorzystują.
Poza tym, to okropne, ze facet fochami cię zmusza i decyduje z kim masz się przyjaźnić i spędzać czas...