#grv1y
Nieważne, czy labrador, czy jakaś rasa łagodna czy nie, jestem przerażony.
Szczególnie stresujące są np. owczarki...
Kontakty bliskie są najgorsze albo gdy pies biegnie w moja stronę lub zaczepia – czuję się wtedy okropnie, porównywalnie do uczucia choroby. Nikomu nie życzę takich wrażeń.
Wiem, że czasem ludzie tak mają :( pewnie nie łatwo jest Ci spokojnie spacerować na zielonych terenach jak różne pimpki latają bez smyczy. Miałeś tak od zawsze czy to się pojawiło później? Bo jednak w większości dzieci ciągnie do psiaków ,,mogę pogłaskać” itp
Kiedyś zawsze miałem pewien dystans do obcych psów...
Ale potem się pogorszyło
Jolyfux a jaki stosunek do psów ma Twoja najbliższa rodzina? Kiedyś czytałam, że słabość do sierściuchów może być genetyczna, może awersja tak samo 😅
Ma raczej dobry stosunek. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś się ich bał lub nie lubił, niektórzy nawet je uwielbiają
Masz jakąś traumę związaną ze zwierzętami?
Chyba nie...
Nigdy nie zostałem pogryziony, ale nie raz obszczekany lub zastraszony, postraszony