Na wstępie powiem, że mam bardzo przeciętną pamięć. Zwykle nie pamiętam nawet, co jadłam na śniadanie. Nie zmienia to faktu, że jest coś, co potrafię bezbłędnie wyrecytować, a mianowicie ceny wszystkich produktów spożywczych, zabawek i innych drobiazgów, które kiedykolwiek kupiłam. Nieważne, czy kupowałam je jak byłam mała, kilka lat temu czy wczoraj, zawsze potrafię bezbłędnie określić, ile coś kosztowało. Pamiętam zwłaszcza ceny tych rzeczy, które kupiłam z jakiejś ciekawej przeceny.
Zdarza mi się czasami, podczas sprzątania moich starych rzeczy, znaleźć coś i przez chwilę, z łezką w oku, myśleć o tym, jak to zaoszczędziłam te piękne dwadzieścia groszy kupując to.
Dodaj anonimowe wyznanie
Pojęcie "wiedza bezużyteczna" nabrało właśnie nowej jakości.
Asperger czy korzenie nad Morzem Martwym?
Ten komentarz jest najlepszy hahaha
Sawant w delikatnej postaci
To się nazywa autyzm, a konkretnie sewantyzm. Szlifuj umiejętność i naucz się wykorzystać