Wstydzę się tego, że muszę zerwać ze swoją dziewczyną przez telefon, a nie na żywo, bo wiem, że zareaguje bardzo gwałtownie i wolę, żeby była wtedy u siebie.
Mimo że mam powód, to jest mi strasznie głupio.
@Krucypapucy
Może i zareaguje ale będzie u siebie, więc jest szansa, że nie zniszczy czegoś.
Poza tym autor może wtedy wyjść. I jest to mniej tchórzliwe niż zrywanie przez telefon.
ohlala
@Krucypapucy
Autor sfomułował to tak, jakby dziewczyna miała dostać histerii, a nie go zaatakować...
Nie zrywaj z nią przez telefon. To strasznie słabe, niezależnie od jej reakcji.
ohlala
Dodam tylko, że są sytuacje, w których zerwanie przez telefon jest ok - jeśli ktoś boi się, że zostanie zaatakowany, to jak najbardziej powinien zrobić to na odległość.
livanir
Ja zerwałam przez GG. Czy słabe? Tak.
Ale ciągle mniej słabe, od mojego ex, z którym jak próbowałam zerwać w oczy, to przycisnął mnie do muru i próbował "przemówić mi do rozsądku", a nikt z przechodzących nie reagował.
ohlala
@livanir
No właśnie. Jeśli mamy do czynienia z kimś agresywnym lub kimś, kto jest umiejętnym manipulatorem, to należy unikać bezpośredniej konfrontacji.
Ja nie dość, że musiałam czekać 3 tygodnie - od momentu podjęcie decyzji o zerwaniu - aż mój chłopak znajdzie dla mnie czas, to jeszcze przyjechałam do niego. Był strasznie zdziwiony. A później wypisywał do mnie codziennie i chciał się spotykać. Wtedy już nie miał problemu z czasem dla mnie.
coztegoze2
To dobrze o Tobie świadczy, że chciałaś zerwać osobiście, ale nie zrozumiałaś przekazu. Osoba, która nie potrafi znaleźć dla Ciebie czasu przez 3 tygodnie to jest osoba, która zlewa związek. Wystarczyło się przestać odzywać. Pewnie by nawet nie zauważył. Ale żeby być fair to trzeba było napisać, że zrywasz smsem, bo się na audiencję dostać nie jesteś w stanie ;) Ja bym serio nie czekała.
Domandatiwa
Może Postac chciała zobaczyć jego minę...
coztegoze2
@Domandatiwa Zapamiętajcie ludzie: nikt nie jest bardziej zajęty niż osoba nie zainteresowana. Od wymyślania zemsty, że "zobaczę jego minę" lepsze jest okazanie szacunku sobie i zadbanie o siebie i po prostu ucięcie takiej relacji jak najszybciej nawet jak trzeba to zrobić smsem czy telefonem. Bądź fair wobec siebie, napisz sms i się uwolnij.
Domandatiwa
@coztegoze2 Ale ja nie umawiajm się z ludźmi, którzy ograniczają ze mną kontakt, po to, żeby im powiedzieć, że kończę relację z nimi. Po prostu zastanawiałam się nad możliwą przyczyną takiego czekania wbrew wszystkiemu na spotkanie na żywo, żeby stwierdzić fakt rozstania.
Postac
Spotykaliśmy się rzadko, mój były od początku zlewał związek. Ale się spotykaliśmy. Oficjalnie zostaliśmy parą, więc chciałam się oficjalnie rozstać - żeby nie było nieporozumień. A załatwiane tego przez telefon uważałam za niestosowne. Może miał jakąś ważną sprawę, o której nie chciał mi mówić (byliśmy razem raptem parę miesięcy)? Byliśmy umówieni na weekend razem, chciałam się spotkać z nim wcześniej - nie zgodził się. Więc czekałam do tego weekendu. Doczekałam się, rozstaliśmy się, później on się zaczął starać nie wiem po co. W końcu się uregulowało i rozmawialiśmy normalnie.
Cóż, jeśli przypuszczasz, że zareguje w sposób gwałtowny, to nie jest Twoja odpowiedzialność, żeby takiego gwałtownika próbować uspokoić czy chociaż siedziec przy nim i wysluchiwać. Dlatego odpuść sobie wstyd, lepiej być rozsądnym niż narazić się na bicie, zniszczenie jakiś Twoich rzeczy albo wielką scenę, która mogłaby wpłynąć negatywnie na Twoje emocje.
Jeżeli wiesz, że najlepszym rozwiązaniem jest zerwanie przez telefon, to tak zrób.
Miej, miejcie to już z głowy.
Zrywanie przez telefon może i jest słabe, ale tkwienie w związku, w którym nie możesz normalnie powiedzieć kobiecie, że chcesz się z nią rozstać - jest jeszcze słabsze.
Zrób to i miej już to z głowy.
Nie wiem jak jest między wami ale uważam, że zawsze warto porozmawiać na jakimś neutralnym gruncie niż w takiej formie zrywac. Pamiętam jak sama kiedyś dostałam takiego maila to była trauma na kilka lat. Tym bardziej, że nic na to nie wskazywało wczesniej. Tego dnia byliśmy normalnie umówieni i bach patrzę mail od niego. Do dzisiaj mam żal do tej osoby, że nie miała odwagi szczerze porozmawiać. Po latach rozumiem, że moje zachowanie nie zawsze było ok ale ten ból, że nie mogłam tego już wytłumaczyć z mojego punktu widzenia siedzi gdzieś w środku. Uważam, że gdyby zebrał się na szczerą rozmowę tamto rozstanie mogło być zdecydowanie lżejsze przynajmniej dla mnie. Warto oczyscic atmosferę za nim pójdzie się dalej.
tez tak kiedys mialam, bylam z typem, ale mieszkalismy na 2 roznych koncach Polski, wiec nie oplacalo mi sie jechac 10 godzin po to, by mu to powiedziec i gryzlam sie, ze nie bedzie "na poziomie"
na szczescie sam przegial, zaczal mi ublizac w sms i w rozmowie tel, wiec forma przestala miec znaczenie
Dragomir
Też mu się nie opłaciło jechać 10 godzin tylko po to, żeby Ci naubliżać no a przecież trzeba potem wrócić jeszcze :)
Można zerwać przy zaufanych świadkach, przy których nie będzie robić scen. Albo napisać list - na papierze, nie przez komunikatory. Napisać jej, co myślisz i że jeśli nie będzie Ci robić scen, spotkasz się z nią chętnie, np. w neutralnym miejscu, żeby porozmawiać.
coztegoze2
Ale najlepiej wysłać poleconym z potwierdzeniem odbioru żeby nie było argumentu, że poczta list zgubiła i nigdy nie dotarł ;)
karolyfel
Najlepiej u notariusza, serio. Co prawda notariusz swoje skasuje, ale naprawdę warto.
PeggyBrown2022
Nie chodziło mi o świadków w znaczeniu procesowym, tylko o zaufane osoby, przy których można poruszać wrażliwe tematy. xD Żeby dodały autorowi otuchy, bo widać, że boi się tej dziewczyny i jej scen. Przy znajomych albo krewnych ona może mieć opory przed wyzywaniem go.
Może zerwij z nią u niej ...
@Krucypapucy
Może i zareaguje ale będzie u siebie, więc jest szansa, że nie zniszczy czegoś.
Poza tym autor może wtedy wyjść. I jest to mniej tchórzliwe niż zrywanie przez telefon.
@Krucypapucy
Autor sfomułował to tak, jakby dziewczyna miała dostać histerii, a nie go zaatakować...
Nie zrywaj z nią przez telefon. To strasznie słabe, niezależnie od jej reakcji.
Dodam tylko, że są sytuacje, w których zerwanie przez telefon jest ok - jeśli ktoś boi się, że zostanie zaatakowany, to jak najbardziej powinien zrobić to na odległość.
Ja zerwałam przez GG. Czy słabe? Tak.
Ale ciągle mniej słabe, od mojego ex, z którym jak próbowałam zerwać w oczy, to przycisnął mnie do muru i próbował "przemówić mi do rozsądku", a nikt z przechodzących nie reagował.
@livanir
No właśnie. Jeśli mamy do czynienia z kimś agresywnym lub kimś, kto jest umiejętnym manipulatorem, to należy unikać bezpośredniej konfrontacji.
Ja nie dość, że musiałam czekać 3 tygodnie - od momentu podjęcie decyzji o zerwaniu - aż mój chłopak znajdzie dla mnie czas, to jeszcze przyjechałam do niego. Był strasznie zdziwiony. A później wypisywał do mnie codziennie i chciał się spotykać. Wtedy już nie miał problemu z czasem dla mnie.
To dobrze o Tobie świadczy, że chciałaś zerwać osobiście, ale nie zrozumiałaś przekazu. Osoba, która nie potrafi znaleźć dla Ciebie czasu przez 3 tygodnie to jest osoba, która zlewa związek. Wystarczyło się przestać odzywać. Pewnie by nawet nie zauważył. Ale żeby być fair to trzeba było napisać, że zrywasz smsem, bo się na audiencję dostać nie jesteś w stanie ;) Ja bym serio nie czekała.
Może Postac chciała zobaczyć jego minę...
@Domandatiwa Zapamiętajcie ludzie: nikt nie jest bardziej zajęty niż osoba nie zainteresowana. Od wymyślania zemsty, że "zobaczę jego minę" lepsze jest okazanie szacunku sobie i zadbanie o siebie i po prostu ucięcie takiej relacji jak najszybciej nawet jak trzeba to zrobić smsem czy telefonem. Bądź fair wobec siebie, napisz sms i się uwolnij.
@coztegoze2 Ale ja nie umawiajm się z ludźmi, którzy ograniczają ze mną kontakt, po to, żeby im powiedzieć, że kończę relację z nimi. Po prostu zastanawiałam się nad możliwą przyczyną takiego czekania wbrew wszystkiemu na spotkanie na żywo, żeby stwierdzić fakt rozstania.
Spotykaliśmy się rzadko, mój były od początku zlewał związek. Ale się spotykaliśmy. Oficjalnie zostaliśmy parą, więc chciałam się oficjalnie rozstać - żeby nie było nieporozumień. A załatwiane tego przez telefon uważałam za niestosowne. Może miał jakąś ważną sprawę, o której nie chciał mi mówić (byliśmy razem raptem parę miesięcy)? Byliśmy umówieni na weekend razem, chciałam się spotkać z nim wcześniej - nie zgodził się. Więc czekałam do tego weekendu. Doczekałam się, rozstaliśmy się, później on się zaczął starać nie wiem po co. W końcu się uregulowało i rozmawialiśmy normalnie.
A w miejscu publicznym?
Cóż, jeśli przypuszczasz, że zareguje w sposób gwałtowny, to nie jest Twoja odpowiedzialność, żeby takiego gwałtownika próbować uspokoić czy chociaż siedziec przy nim i wysluchiwać. Dlatego odpuść sobie wstyd, lepiej być rozsądnym niż narazić się na bicie, zniszczenie jakiś Twoich rzeczy albo wielką scenę, która mogłaby wpłynąć negatywnie na Twoje emocje.
Jeżeli wiesz, że najlepszym rozwiązaniem jest zerwanie przez telefon, to tak zrób.
Miej, miejcie to już z głowy.
Zrywanie przez telefon może i jest słabe, ale tkwienie w związku, w którym nie możesz normalnie powiedzieć kobiecie, że chcesz się z nią rozstać - jest jeszcze słabsze.
Zrób to i miej już to z głowy.
Nie wiem jak jest między wami ale uważam, że zawsze warto porozmawiać na jakimś neutralnym gruncie niż w takiej formie zrywac. Pamiętam jak sama kiedyś dostałam takiego maila to była trauma na kilka lat. Tym bardziej, że nic na to nie wskazywało wczesniej. Tego dnia byliśmy normalnie umówieni i bach patrzę mail od niego. Do dzisiaj mam żal do tej osoby, że nie miała odwagi szczerze porozmawiać. Po latach rozumiem, że moje zachowanie nie zawsze było ok ale ten ból, że nie mogłam tego już wytłumaczyć z mojego punktu widzenia siedzi gdzieś w środku. Uważam, że gdyby zebrał się na szczerą rozmowę tamto rozstanie mogło być zdecydowanie lżejsze przynajmniej dla mnie. Warto oczyscic atmosferę za nim pójdzie się dalej.
To może niech najpierw zareaguje gwałtownie na cokolwiek, a potem z nią zerwij, argumentując to min. jej zachowaniem.
tez tak kiedys mialam, bylam z typem, ale mieszkalismy na 2 roznych koncach Polski, wiec nie oplacalo mi sie jechac 10 godzin po to, by mu to powiedziec i gryzlam sie, ze nie bedzie "na poziomie"
na szczescie sam przegial, zaczal mi ublizac w sms i w rozmowie tel, wiec forma przestala miec znaczenie
Też mu się nie opłaciło jechać 10 godzin tylko po to, żeby Ci naubliżać no a przecież trzeba potem wrócić jeszcze :)
Można zerwać przy zaufanych świadkach, przy których nie będzie robić scen. Albo napisać list - na papierze, nie przez komunikatory. Napisać jej, co myślisz i że jeśli nie będzie Ci robić scen, spotkasz się z nią chętnie, np. w neutralnym miejscu, żeby porozmawiać.
Ale najlepiej wysłać poleconym z potwierdzeniem odbioru żeby nie było argumentu, że poczta list zgubiła i nigdy nie dotarł ;)
Najlepiej u notariusza, serio. Co prawda notariusz swoje skasuje, ale naprawdę warto.
Nie chodziło mi o świadków w znaczeniu procesowym, tylko o zaufane osoby, przy których można poruszać wrażliwe tematy. xD Żeby dodały autorowi otuchy, bo widać, że boi się tej dziewczyny i jej scen. Przy znajomych albo krewnych ona może mieć opory przed wyzywaniem go.