W domu mam taki schowek, gdzie trzymam jakieś niepotrzebne rupiecie. Taki schowek, który ma maksimum metr głębokości, więc są tam zamontowane półki. Między krawędziami półki a drzwiami jest jakaś 5-centymetrowa przestrzeń. I tę przestrzeń upatrzyły sobie wielkie, włochate pająki.
Kiedy pierwszy raz od pół roku otworzyłam drzwi z impetem, parę kokonów z tysiącami małych pajączków rozerwało się i czarna fala tego obrzydlistwa poleciała na mnie.
Mój krzyk słyszała chyba cała okolica.
Dodaj anonimowe wyznanie
Brrrrr...teraz mam wrażenie jakby mnie coś oblazło. Mój najgorszy koszmar.
A ludzie pytają mnie, po co trzymam miotacz ognia w domu.
Moja wypowiedź po przeczytaniu tego wyznania:
"JAPIER*OLĘ JEZUSMARIA JAPIER*OLĘ :O".
Nigdy więcej nie zbliżyłabym się do tego schowka na bliżej, niż metr. NIGDY
Chyba bym umarla !!
Posprzątaj i popsikaj tamto miejsce i okolice jakimś roztworem wody i np. olejku miętowego :) Odświeżaj nim co jakiś czas a pająki nie będą tam się zadomawiać :)
Mimo że nie mam Arachnofobii to bym się przeraziła
Zawał gwarantowany
Odczytywacz albo inny odpaczaczywacz, szybko! 😨😱
o boze nie
Padłabym na zawał...