Zmień środowisko w takim razie, bo u mnie to niedopuszczalne bez względu na płeć.

Niedopuszczalne... Nie każdy powinien być rodzicem, ale seks jest na tyle przyjemny, że ludzie chcą go uprawiać. Nawet, jeśli nie są gotowi na konsekwencje. Czasem najlepszą sytuacją dla rodzica i dla dziecka jest ta, w której się nie widują.

Postac, jeżeli ktoś ma 2-3 zabezpieczenia i nadal wpadł to zrozumiem, ale jeżeli ktoś polega tylko na hormonach lub tylko na kondomie, nie ma w zapasie tabletki po to nie ma usprawiedliwienia. Ludzkie życie jest zbyt dużo warte by tak ryzykować. I bądźmy szczerzy, najwięcej wpadek to nie wpadki, a seks bez zabezpieczenia lub nie przeczytanie ulotki do pigułek.

Jedno zabezpieczenie ma ponad 98% skuteczności. Nie wszyscy panikują na tyle, żeby używać kilku na raz. W dodatku niektórzy mogą się dowiedzieć dopiero po pojawieniu się dziecka, że na rodziców się jednak nie nadają.

Posiadanie dziecka to żaden sekret, można się doinformować. Najlepiej przygotować na najgorsze by wiedzieć czy da się rade.
To właśnie okropne, że nie panikują na tyle by się dobrze nie zabezpieczyć, bo dlatego jest tyle niechcianych dzieci.
Serio nie wiem co jest z tobą nie tak. Wypowiadasz się o swojej rodzinie w okropny sposób- trzymanie męża za reke to przyklejanie do niego, czas z dziećmi na sam to męczenie się ale warto by pobyć później samej- i rozumiem, że sam na sam z dziećmi jest męczące, ale sposób w jaki o tym mowisz jest mega odpychający, to twoje dzieci. A teraz nie masz zrozumienia dla porzuconych dzieci. Uważasz, że da się odkryć, że się nie chce dzieci po zrobieniu ich (moim zdaniem tylko ludzie, którzy nie wiedzieli i nie chcieli wyrzeczeń tak mają lub ci ktorzy nic nie wiedzieli o dzieciach. Tak, wiedza teoretyczna nie wystarczy. Trzeba pozajmowac sie czyims dzieckiem takze). Odkad mam dziecko tym bardziej jestem wrazliwa na krzywde dzieci. Nie mam pojecia jak mozna zrobic krzywde takiemu maleństwu, skazać na życie samemu. A dla ciebie porzadne zabezpieczanie sie to panika? A nie powinnismy wszyscy panikowac, zeby chronic dzieci?

Uważam, że zostawianie dzieci z kochającymi je osobami jest jak najbardziej w porządku. Jest sporo par, które starają się bezskutecznie o dzieci i chętnie zajmą się takimi niechcianymi. Najgorzej jest, gdy ktoś nie chce dziecka, ale nie odda, bo spotyka się z ostracyzmem. A dziecko w domu nie ma życia, bo rodzic sobie nie radzi. Takie krzyczenie na innych, że "trzeba było coś tam" jest najgorsze, bo problem istnieje i zamiast być rozwiązany, to ludzie udają, że go nie ma.

Zgadzam się, ale tolerowanie głupoty prowadzącej do okrucieństwa nie zapobiegnie problemowi. To problem tych ludzi jak i społeczeństwa, bo dzieci zostają „naszymi” gdy są pod opieką państwa. I to nie tak, że im się krzywda nie dzieje, bo zostają adoptowane.

Dokładnie. Ale niech się pojawi wyznanie matki, która jest w ciąży, a nie chce dziecka, a zaraz będzie: "oddaj do adopcji", "niech mąż się zajmie" itp. Dla mnie sytuacja jest nieskomplikowana - matka nie chce dziecka, nie podejmuje się jego wychowywania.

Tak jest. Jak ojciec tak zrobi to nikt nie widzi problemu

Jasne, tak byś tez nie mial problemu z ludźmi, którzy robią dzieci by je nie wychowywać, gdyby twoja matka cie porzuciła? Widać, ze jesteś przynajmniej intelektualnie nierozwinięty do końca, bo tylko nastolatek w okresie buntu powiedziałby "Z czym masz problem, ze musisz wychowywać się bez rodzica?"
Kassai, to zmień środowisko, skoro nie maja nic przeciwko porzucaniu dzieci.

Aurorka wychowała się bez matki. Matki, którą przerosło wychowanie dzieci i która zachowała się chyba najlepiej, jak mogła - zostawiła dziecko z kochającą je osobą. Mam nadzieję, że płaciła alimenty, bo to jednak jej dziecko i jakaś odpowiedzialność powinna być. Ale tkwić przy kimś na siłę? Przecież ona by zniszczyła psychikę temu dziecku i sobie.

Jeśli się uprawia seks i w wyniku tego stosunku powstaje dziecko, to się bierze odpowiedzialność za jego zachowanie - dotyczy kobiet i mężczyzn.