#X9AHm
Kilka dni temu, kiedy zbierałam z przymierzalni ubrania, weszła para, jakoś koło czterdziestki. Pani lekko zdenerwowana, narzekała mężowi, że nigdzie nie może znaleźć pasujących na nią spodni, bo jest niska i wszystkie są za długie. Pan natomiast był w świetnym humorze, wszystkie jej żale obracał w żart. W końcu pani przymierzyła spodnie, wychodzi i pokazuje się mężowi. Wywiązał się między nimi podobny dialog:
(żona): I co myślisz, ładne?
(mąż): No ładne, ale nie za małe? Może znajdę jakiś większy rozmiar?
(żona): Nie trzeba, zobaczysz, schudnę do nich.
(mąż): Beata, co roku się oszukujesz w ten sposób i jeszcze nie schudłaś. Poszukam ci większego rozmiaru.
Pan ze śmiechem wyszedł na sklep szukać spodni, a pani posłała za nim spojrzenie pełne nerwów i nienawiści.
Mam nadzieję, że ten pan jeszcze żyje :)
Co w tym anonimowego? To, że masz brzydki charakter?
Serio? Skąd to przypuszczenie?
beczka śmiechu.
Fajnie, że czyiś zepsuty humor cię bawi.
Czyjś zepsuty humor?