Dzisiaj w domu byłam świadkiem najpiękniejszej sceny, jaką mogę sobie wyobrazić. Tytułem wstępu, moi dziadkowie są bardzo starzy, babcia już bardzo schorowana i mieszkają z moimi rodzicami, ja od kilku lat nie mieszkam w domu, ale staram się ich odwiedzać raz na dwa-trzy tygodnie. Moja babcia ma duże problemy z pamięcią i już dawno pogodziłam się z tym, że jak przyjeżdżam, nie ma pojęcia, kim jestem. Czasem zapomina moich rodziców, których widzi codziennie. Dziś jednak po raz pierwszy nie poznała mojego dziadka, z którym jest kilkadziesiąt lat po ślubie, który codziennie pomaga się jej myć, ubierać, jeść.
Dziadek dawał jej dziś lekarstwa, kiedy babcia spojrzała na niego i powiedziała:
– A... kto to panu zlecił tę opiekę nade mną?
Na co mój dziadek ze łzami w oczach odpowiedział:
– Oj... chyba sam Pan Bóg, i to już ponad 60 lat temu!
Na co moja babcia od razu spojrzała na niego z radością i powiedziała:
– No, dziadek!
Zakręciła mi się łza w oku, o takiej miłości marzę na starość. :)
Dodaj anonimowe wyznanie
wzruszylam sie tak troche :')
chyba kazdy marzy o takiej milosci :)
Niestety ciezko trafic na kogos takiego
niestety masz rację
Brzmi jakby babcia miała Alzheimera, a nie "zwykłe" problemy z pamięcią :(
o takiej miłości marzę <3
Tak widzę siebie i moją żonę za kilkadziesiąt lat. Chyba nie umialbym bez niej żyć.
Bo ludzie starsi brali ślub z MIŁOŚCI do siebie. Za to niektóre dzisiejsze nastolatki zachodzą w ciążę ze swoimi 'partnerami' a rodzice później zmuszają je do ślubu, bo "Co ludzie powiedzą" . Piękne wyznanie i Szczęścia Życzę Twojej Babci i Dziadkowi!
Ludzie zawsze gadali i gadać będą
Oj tu się z tobą nie zgodzę. Kiedyś ludzie dużo częściej brali ślub z rozsądku. Tylko bardziej starali się, żeby to małżeństwo przetrwało. I zmuszanie do ślubu bo "co ludzie powiedzą" też raczej było częściej praktykowane niż teraz. Teraz "panna z dzieckiem" jest czymś normalnym i nikomu to za bardzo nie przeszkadza. Kiedyś tak nie było. I też większość ludzi przestało się przejmować tym, co ludzie sobie gadają. Mam też wrażenie, że gdyby rozwody były tak społecznie akceptowane jak teraz, część tych małżeństw by nie przetrwała do dzisiaj.
Nawet nasi dziadkowi, bardzo często czekali z pierwszym razem do ślubu....
Zazdroszczę ich czasów....No i kobiety były inne. ;) Tak samo jak mężczyźni.
@Vstorm Niby czekali do ślubu, ale zazwyczaj brali ten ślub dużo szybciej i wcześniej, więc na dobrą sprawę wychodzi na to samo ;) Na przykład moja babcia przeżyła swój pierwszy raz po ślubie, ale miała wtedy 16 lat. To trochę co innego niż zacząć być razem w wieku 16 lat i czekać jakieś 10 lat do ślubu ;)
Prawie jak w Pamiętniku :)
@puszekokruszek dokładnie to samo chciałam napisać! :)
Mnie to raczej smuci niż wzrusza. Znaczy postawa dziadka godna najwyższego uznania, ale na pewno jest to dla niego tragedią, patrzeć jak własną żona niedołężnieje i przestaję go poznawać.
Bardzo Ci współczuję. Z moja babcia dzieje się to samo od 2 miesięcy. Jak przyjeżdżam nie ma z nią kontaktu. Bawi się u ćwiczy jak małe dziecko uśmiecha i mówi że kocha. Ciężko mi się odnaleźć w takiej sytuacji. Byłam z nią blisko przez 27 lat odkąd mój dziadek umarł bo urodziłam się w tym samym roku. A teraz już z nią nie porozmawiam :(
Zupełnie jak z filmu "Pamiętnik"...