Moja mama jest osobą, która różne sytuacje odczytuje jako znaki, np. jak swędzi lewa ręka, to na pieniądze, prawa – z kimś się przywitam. Pewnego dnia swędziała mnie lewa stopa, z ciekawości poszłam do mamy i spytałam się, co to znaczy, jak swędzi lewa stopa. Podekscytowana liczyłam na odpowiedź w stylu: będziesz gdzieś jechać, podróżować. Ona natomiast mówi do mnie: „Pewnie masz grzybicę”.
Dodaj anonimowe wyznanie
W mojej rodzinie zawsze jak spadł widelec mówiło się, że ktoś głodny przyjdzie :D
u mnie jak widelec to, że głodny mężczyzna, a jak łyżka to, że głodna kobieta. Czy jakos tak :D
Przeczytałem "W mojej rodzinie zawsze jak spadł WISIELEC mówiło się, że ktoś głodny przyjdzie" i doznałem zawiasa.
No i jak w końcu, masz tą grzybicę :D?
Też miałam podobnie. Idę do mamy i pytam "Co to znaczy jak mnie swędzi nos?". A mama z miną filozofa: "To znaczy, że trzeba się podrapać." 😄
Ja też tak mam szczególnie jak swędzi nos :D ale zawsze mylę która strona jest na miłość a która na złość😂
U mnie to było gość, złość, miłość. Ale nie pamiętam od której strony. Złość to czubek nosa.
Złość to prawe skrzydełko nosa, gość - czubek, a miłość - lewe skrzydełko.
Prawa ręka swędzi - będziesz się witać. Lewa - będziesz wydawać pieniądze.
A może twoja mama, tym razem nie była twoją mamą ? :D
W to akurat mogłabym uwierzyć.
A jak pieką poliki albo uszy? to ktoś o nas mówi xD znam troche xD
U mnie w rodzinie się mówi, że jak kogoś swędzi stopa to na tańce :P
Sympatycznie
Mamusia mistrzuniu😃
No to w moją stronę jakieś straszne sumy idą, bo od ponad miesiąca mnie lewa dłoń nie przestaje swedziec. Dzięki za uprzedzenie!
Nie chcę Cię martwić, ale swędzenie lewej ręki to na wydatki...