#Vv2De

Czytałam kiedyś pewne wyznanie dotyczące robienia lewatywy. W komentarzu ktoś wspomniał o „gruszce”, która pomaga w zrobieniu wyżej wspomnianej czynności. Nie wiedziałam, jak wygląda owa gruszka, więc postanowiłam zobaczyć na Google grafika. Zobaczyłam wtedy, jak to wygląda i oniemiałam.
Okazało się, że to, co zawsze w dzieciństwie podkradałam rodzicom i maczałam w coli, nabierałam jej do tego i potem strzelałam nią sobie do ust, jest przedmiotem, który moi rodzice używali do lewatywy.
No cóż...
Dragomir Odpowiedz

Cola to takie goowno, że nie było różnicy.

Pers Odpowiedz

U mnie się tego stosowało do wysysania gilów z nosa u dzieci. I ta gruszka miała kila pokoleń

Awtroil Odpowiedz

Myłeś ją chociaż?

Dodaj anonimowe wyznanie