Ostatnio na MOP-ie na autostradzie stawiałem kloca w kiblu, w czasie gdy pani myła podłogę. Nie było wyjścia, dłużej bym nie wytrzymał. Odór był okrutny, a doznania dźwiękowe potężne. Myślałem, że się spalę ze wstydu, jak musiałem wyjść z kabiny.
Dodaj anonimowe wyznanie
Tam i tak zawsze yebie.
Nie wiem czy wiesz, Autorze, ale do tego właśnie służą ubikacje na MOPie i pani doskonale wie, że twoje odchody lawendą nie pachną.