#SzrL4
Kiedy poznała mnie ze swoją rodziną, jej młody braciszek był bardzo podekscytowany i spytał "A czy to prawda, że Murzyni biegają szybciej OD LUDZI?" xD
Rodzice się wystraszyli, że mały palnął coś obraźliwego, ale to tylko pomyłka dziecka, więc pośmialiśmy się wszyscy ;)
Jak to jest, że dzieci zazwyczaj do "odmienności" podchodzą z zainteresowaniem, a dorośli z obrzydzeniem, odrazą itp.?
Bo dzieci poznają świat, a otoczenie dopiero wpływa na ich światopogląd. Gdybym była anonimowym napinaczem, to jeszcze na dokładkę bym ci zwróciła uwagę, że nie masz generalizować, bo nie każdy dorosły tak się zachowuje.
Dodam tylko, że dzieci lubią też z ciekawości macać włączoną piłę łańcuchową. Ciekawi je wszystko co nowe. Dopiero później dowiadują się, czym jest niebezpieczeństwo.
Bo dzieci nie mają świadomości niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą przynależność rasowa i związane z nią cechy osobowości, temperament oraz naleciałości kulturowe.
Ręce opadają..
@sensitiveparasite, dorośli też najczęściej są po prostu ciekawi, ale ich ciekawosc jest odbierana jako odraza i uprzedzenia.
Myślę że nie ma co krytykować ludzi za to, ze uważają jakieś określenia za obraźliwe. Tobie to nie przeszkadza, ale to słowo ma na tyle nieprzyjemne konotacje w języku polskim ("być sto lat za murzynami", "być czyims murzynem") że nie widzę nic dziwnego ze niektórym czarnoskorym osobom może się nie podobać.
Ale to słowo "czarnoskóry" zaznacza różnicę i pewną odmienność u tych, którzy na siłę chcą być równi. Ale trudno doszukiwać się logiki w lewackiej demagogii.
Równość =/= brak różnic, i sprzeczając się z argumentem który sam wymyśliłeś a którego prawdopodobnie nikt nie uzyl sam siebie ośmieszasz. "Czarnoskóry" to słowo opisujące fakt - osoba o skórze w ciemnym kolorze. Nigdy nie slyszalam prośby ze strony ludzi o innej etniczności o udawanie ze są identyczni co biali, bo to by było nielogiczne. Ale język ewoluuje, i jeżeli ktoś woli nie być nazywany słowem z dziesiątkami negatywnych konotacji to jest to moim zdaniem bardzo zrozumiala prośba.
Plus ze zdania "na siłę chcą być równi" wynika dość wprost ze ty osob o innym kolorze skóry za równych sobie nie uznajesz, więc nie stawiasz się w dobrym świetle.
Ale jeśli ktoś jest etnicznie Murzynem, to nie widzę powodu dla którego nie miałoby się go tak nazywać. Pewne konotacje owszem, są ale są nie bez przyczyny.
Podobnie jak po zamachach terrorystycznych, media podawały że dokonał ich np. obywatel Francji, obywatel Belgii czy Niemiec, z pominięciem wyznawanej religii oraz korzeni etnicznych, choćby się i urodził ten zamachowec w Europie.
Nie uważam żeby kolor skóry czy przynależność etniczna czyniły kogoś gorszym, ale wkurza mnie taka poprawność na siłę. Do tego nie obchodzi mnie czy komuś się podoba że jest Myrzynem czy Indianinem czy innym jakimś Papuasem, skoro nim jest. Chyba że się sam identyfikuje jako ktoś innej narodowości czy koloru skóry, to dwie opcje - albo zmienić kolor skóry jak jeden muzyk pop, a w przypadku gdyby nie miał pieniędzy na leczenie niezrozumiałych kompleksów lecz nadal byłoby to tak ważne dla niego, niech idzie do lekarza od głowy.
"Biała" to już rasistowskie określenie...
A czarny to nie? Jak już się czepisz to proszę rób to z głową
@Ambiwalentnie136
No właśnie ani "biały", ani "czarny" nie są rasistowskimi określeniami. Oba są ok. "Białas" i "czarnuch" to co innego.
Użyte w określeniu jakieś osoby jednak tak.
Nie. To są całkowicie neutralne określenia.
Plus za dystans do siebie. ..
Na wakacjach spytałam o to czarnego barmana, ale nie jestem do końca pewna czy mnie zrozumiał, bo posługiwał się bardzo podstawowym angielskim. Czy Murzyni się opalają? Wtedy zamiast niego odpowiedziała mi inna czarna dziewczyna stojąca w kolejce do baru, że tak, cały czas i że używa kremu z filtrem. Ale to nadal nie rozwiało moich wątpliwości, czy robi to, bo lubi leżeć na słońcu, czy robi to, bo chce by jej skóra była ciemniejsza? Autorze, nie zechciałbyś rozwiać moich wątpliwości? :)
I dobre podejście. Ja osobiście nie mam nic do murzynów, a nawet uważam, że każdy z nas powinien posiadać jednego na własność (tak jak Twoja dziewczyna) :)
zazdroszczę ci twojego dystansu do siebie :) oby tak dalej!
Też kiedyś powiedziałam coś takie zupełnie nieświadomie. A do murzynów nic nie mam :)
Nawet szacunku?
Fajnie, że się pośladki nie napięły od takiego tekstu, chociaż w sumie nie ma ku temu powodu - powiedziało to dziecko, które pierwszy raz czegoś takiego doświadczyło. Nie będę gratulować dystansu i go zachwalać - nie widzę potrzeby, czy nawet sensu istnienia tego słowa w tym kontekście.
Szkoda, ze nie zapytał "czy to prawda, ze Murzyni mają dłuższe członki od innych ludzi?" Naprawdę jest o czym dyskutować - dziecko przejęte i nie dodało jednego słówka "innych". Murzyn, Indianin, Azjata czy Eskimos... - wszystkie takie nazwy trzeba wywalić ze słownika, żeby wyrażać się poprawnie? Opisana sytuacja jest zabawna, ale dyskusja w komentarzach... Sorki - słaba...