#RDgGb

Zaczęłam klasę maturalną i właśnie zrobiłam prawo jazdy.
Jakieś dwa tygodnie przed egzaminem na prawko zaczęłam popadać w dziwne stany emocjonalne – cały czas chciało mi się płakać, oczywiście tłumaczyłam sobie, że to w wyniku stresu przed egzaminem, no i okresem, który miał też być jakoś w tym czasie, jednakże ten stan wciąż się utrzymuje (jestem już parę tygodni po zdaniu prawka) i oprócz chęci płakania zaczynam odczuwać ciągłą panikę.
Oczywiście może to być również spowodowane stresem przed maturą.
Boję się, że wymyślam i pewnie znając życie, to minie. Nie wiem co zrobić :(
livanir Odpowiedz

1. Zbadaj krew. Powiedz o objawach interniście i zleci Ci badania magnezu, potasu i czegoś jeszcze.
2. Skoro to czujesz, to nie wymyślasz. Inna sprawa czy to kwestie braków w organizmie czy nakręcasz się czarnymi scenariuszami.
3. Możesz świadomie sobie tego nie zdawać sprawy, ale miałaś dużo stresu, część jego dalej jest- więc nie ma jak obniżyć się kortyzol.
4. Konsultacja z psychologiem chociaż szkolnym(jeśli jest sensowny) nie zaszkodzi.
5. Jak nie zdasz dobrze teraz, zawsze możesz za rok próbować poprawić ;)

Cystof Odpowiedz

Znajoma skarżyła się na podobne dolegliwości w pierwszym trymestrze ciąży.

An0n Odpowiedz

Ja tam zdałem prawko ponad 2 tygodnie temu i też się stresowałem egzaminem, też jestem teraz w klasie maturalnej, ale podobno matura jest mniej stresująca, najlepiej się przyłożyć do tego przedmiotu co jest trudny (w moim przypadku matma), akurat w trakcie matury masz o wiele dłuższy czas na decyzję niż w trakcie egzaminu na prawko i myślę, że dzięki temu stres jest znacznie mniejszy

karolyfel Odpowiedz

1. Test ciążowy.
2. Robić swoje.
3. Przeczekać.

StaryCap Odpowiedz

Może jesteś w ciąży? Ehh ci instruktorzy..

Anonimowe6669 Odpowiedz

W komentarzach ładnie się przedstawia zjawisko, które obserwuję od jakiegos czasu. Facetowi się coś dzieje, nawracające mdłości, skoki nastrojów? Koniecznie do lekarza, to może być coś poważnego. Kobiecie dzieje się to samo? Ciąża. Na bank ciąża. A tak poważnie, pewnie mogłaby być, ale obstawiam że skoro autorka nie wspomina o takiej ewentualności, to pewnie ją wyklucza, to są objawy znane wszystkim

Dodaj anonimowe wyznanie