Jestem typem samotnika, więc rzadko rozmawiam z prawdziwymi ludźmi, za to często prowadzę rozmowy z samym sobą, na każdy temat. Kiedyś tak „rozmawiałem” z wymyślonymi osobami, robiąc obiad. Skończyłem go przygotowywać, nakładam sobie, siadam do stołu i zaczynam jeść jak gdyby nigdy nic. Dopiero po chwili zorientowałem się, że podałem obiad również moim „przyjaciołom”.
Szkoda, że nie istnieją, dobre mi to spaghetti wyszło.
Dodaj anonimowe wyznanie
Aż mi się kawał przypomniał.
Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi:
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.
Zawsze możesz mnie zaprosić, skoro robisz dobre spagetti to skorzystam bo kocham to danie <3
:3 Możemy zjeść w pięciu
anonimowe bawi i óczy xd
jedna nitka spaghetti?
-spaghetto
Następny piwniczak, co ma coś nie tak z garem.
Za to wszyscy wokół są uradowani i proponują wspólny posiłek.
Tak prawdziwy jak oni sami? Dziękuję, będę jednak pościł :)
Karmienie się złudzeniami nabiera nowego znaczenia
Przynajmniej sadełko się nie odkłada.
Człowieku masz mnie ja zawsze opierdolę coś na ciepło 😜
Chyba jednak za obiad podziękowali 😔
Ja chętnie wpadnę do Ciebie na obiad! :)
Właśnie zjadłam spaghetti 😋
Ja jak jestem sama i oglądam telewizje, to komentuje to do mojego wymyślonego przyjaciela i dziele się z nim moimi wrażeniami. Myślałam, że coś ze mną nie tak, ale po tym wyznaniu się uspokoiłam, że nie jestem w tym sama.
Nic się nie zmieniło. Dalej jest coś nie tak..