#OBc55
W młodym wieku rzucono mi diagnozę reumatyzmu i guza piersi. Nie poddałam się, parłam naprzód. Do tej pory niewiele osób wie, że coś mi dolega.
Gdy wkroczyłam w swoje dorosłe lata, straciłam dwoje bliskich mi osób, którymi się opiekowałam. Ciotkę i rodzica, efektem czego drugi zdystansował się z bólu i nie raz z rodzeństwem panikowaliśmy, gdy nie odbierał, ze strachu, że zostałyśmy sierotami.
W międzyczasie toczyłam walkę o dom, w którym mieszkałam, z „rodziną”, której ten dom się nijak nie należał. Podkładką był tylko brak testamentu....
I to przeżyłam, choć przypłaciłam to zdrowiem i stanem przedzawałowym.
Odzyskaliśmy dom, zdałam egzaminy na uczelni, robię praktyki, zdaję kursy, pracuję. Staram się, by każdy dzień był piękniejszy.
Brawo! Oby przyszłość była spokojniejsza.
Gratulacje.