Pracuję na kasie. Któregoś dnia podchodzi młody mężczyzna i chce kupić alkohol. Moja podejrzliwa natura nakazała mi poprosić o dowód. Nagle u klienta banan na twarzy, patrzę na datę urodzin i robię wielkie oczy.
Wylegitymowałam 36-latka...
Dodaj anonimowe wyznanie
Już wolę, żeby kasjer sprawdzał dowód 36 latkowi niż nie sprawdzał 16 latkowi.
Naprawdę to takie niezwykłe w Twojej pracy? Ode mnie też czasem chcą dowodu, a mam 31 lat. I żadna kasjerka się szczególnie nie dziwi.
To zależy od sklepu. Niektóre mają taką politykę, że sprawdzają, dopóki wyraźnie nie wyglądasz na więcej, niż np. 25 lat i wtedy rzeczywiście nic ich nie dziwi. Jednak są też takie, które olewają temat, jeśli mniej więcej wyglądasz na te 18 i wtedy już bywa różnie, bo z automatu zakładają, że jesteś nastolatką ;) Jak miałam ze 24 lata, to trafiło mi się takie zaskoczone "przecież pani wygląda na 16 lat!" :D
Ja mam 30 i bardzo często proszą mnie o dowód. Reaguję tak samo, jak ten pan :D
Aha. Nie zesraj się.
@TrzyPingwiny Nie zesraj się.
Nie wiem, z czego on się cieszył.
Lepiej w tę stronę.
Od jakiegoś czasu mnie sprawdzają. Mam 30lat. Jak miałam 15 to nikt mnie o dowód nie pytał. Ale pracowałam w sklepie i sama kiedyś zapytałam gościa o dowód, a tam 65 rocznik :) skwitowałam, że młodo wygląda i niech się cieszy :)
Rarq może się utożsamić z klientem