#KWPd5

Przewinęło mi się tutaj wyznanie, że ktoś za młodu był trzymany krótko, nie wyszalał się i teraz koło trzydziestki ma coraz większą depresję, kryzys etc. Było to jakieś parę miesięcy temu.
Miałem podobnie, za pięć dwunasta wszystko sobie odkułem. Oczywiście nie bez walk. Ale nie o to chodzi.
Też jak byłem nastolatkiem byłem trzymany krótko, nauka, okres studiów też bez jakichś przygód i większych wspomnień z młodości, dopóki się nie wyprowadziłem. Mieszkam od dwóch lat na swoim, żyję na własnych zasadach, satysfakcja jest nieporównywalna, nawet jak czasem wiążę gorzej koniec z końcem. Ale jedno mnie zastanawia. Będąc na obiedzie u rodziców, kiedy temat zszedł na życie, w końcu, mając swoje życie, swoją niezależność, wiedząc, że zawsze mogę wstać i wyjść, spytałem się, dlaczego wszystkiego mi zabraniali, jak byłem młody. Tak jakby wizja mnie wracającego z imprezy czy od dziewczyny była równa porażki wychowawczej. Zaczęło się argumentami trochę z tyłka, od kwestii prawnych, do ukończenia 18 lat po jakieś odwracanie kota ogonem i wymyślanie dziwnych realiów. Gdy połączyłem fakty i lekko przycisnąłem w dyskusji, zadając trochę niewygodnych pytań, prawie wpadli w panikę, prawie się pokłócili, jakby się czegoś bali. To zabrzmi śmiesznie, ale wyszło, jakby ten nieudany okres był częścią większego planu.
Od spotkania minęły tygodnie i nadal zastanawia mnie głęboko ich reakcja. Moim zdaniem nie była normalna. I podejrzana.
Gdy idę np. do galerii, widzę wtulone, nastoletnie pary. Słucham, jak grupy młodych ludzi się chwalą przygodami z jakichś wyjazdów, imprez. Po prostu już mają kronikę wspomnień, którą będą rozwijać.
Gdy się zapytałem, czemu to mnie ominęło przez zakazy i kontrolę, nie otrzymałem odpowiedzi. A reakcja była dziwna.
honey100 Odpowiedz

Do czasu aż uciekłam na studia, nic mi nie było wolno tylko szkoła -dom- kościół .Nie miałam koleżanek - bo nie, masz się uczyć, kino, spotkanie z jakimś chłopakiem- a w życiu. Uciekłam na studia na drugi koniec Polski, kłamiąc że na miejscu się nie dostałam. Nie umiałam rozmawiać z chłopakami, byłam zakompleksionym odludkiem. Długo trwało, nim się zmieniłam :(

Bolendorf Odpowiedz

Może miałeś zostać księdzem tylko w ostatnich latach to się zrobiło niepopularne i rodzice zostali z ręką w nocniku.

linukspanuf Odpowiedz

Wiesz, ja mogę to wyjaśnić.
Niektórzy rodzice mają dziwnego hopla na "misję", że jak zabronią swoim pociechom za młodu wszystkiego to "wyjdą na ludzi", założą rodziny, wejdą w wiek średni i nigdy nie będą zadawać pytań, zapomną, że dzieci były młode i tyle w temacie. Przykro mi, ale mogłeś trafić właśnie na takich "misjonarzy". Typowe u u rodziców ludzi 27-38 lat. Postkomunistyczne wychowanie, z klapkami na oczach, olewanie, ze czasy się zmieniają i dzieci przez to cierpią, wpadają w kompleksy, depresje.
Nie zadawaj im pytań, nie odpowiedzą. Duma im nie pozwoli. Jedyne co możesz zrobić to korzystać w życia i udowodnić, że te zakazy dały właśnie odwrotny efekt.
Takie przypadki jak ty skończyły się dwojako: totalne przegrywy w turbodepresji albo giga hedoności korzystajacy z życia po pachy w wieku dorosłym

TakaOna100

Powody mogą być różne i niekoniecznie związane z tym o czym piszesz

linukspanuf

@TakaOna100 Uwierz mi, widziałem parę przypadków. Takie "domy z misją", które dla zasad wszystkiego zakazywały wychowały kilka przypadków: autystyki, chorzy psychicznie, narkomani, lub na tyle ogarnięci, że wypięli się na złote zasady i żyją jakby jutra miało nie być

Jumalatar

Co Wy macie z tą komuną, że nią tłumaczycie wszystko zło, które się teraz dzieje. Komuny nie ma już ponad 30 lat, a tych dorastających w komunie wychowywali ludzie wychowani przed wojną, a więc nie w komunie. W komunie kościół miał ogromny wpływ na ludzi - jakimś sposobem ludzie wciąż powołujący się na komunę tego wpływu nie widzą, a tylko - to wpływ komuny, zaś za trzymanie dzieci na krótkiej smyczy nie odpowiadała komuna tylko kościół właśnie ze swoimi spaczonymi poglądami na człowieka i jego seksualność.

Czaroit Odpowiedz

Może wpadka, gdy sami byli gówniarzami. I aborcja po kryjomu. Albo gwałt na matce. Albo ojciec coś grubego odwalił po pijaku jako młody szczaw. Albo...

Może ich jeszcze kiedyś dociśniesz. Albo dziadkowie się wygadają.
Bo po pierwsze masz prawo wiedzieć, czemu obowiązywały Cię tak restrykcyjne zakazy. A po drugie, TakaOna100 ma niestety rację - tajemnice niszczą rodzinę. I to na wiele nieoczekiwanych sposobów.

livanir Odpowiedz

Śpij ich lub zapytaj dziadków. Może coś widzą. U mnie wyszło że matka była kiedyś molestowana i chciała mnie przed tym uchronić.

TakaOna100 Odpowiedz

Możesz wrócić do tematu w innym czasie, zacząć trochę od innej strony…
Tajemnice w rodzinie potrafią ją mocno zniszczyć

Dragomir Odpowiedz

Bo sami byli tak trzymani i nie wiedzieli nawet, że tak trzeba? Albo byli nadopiekuńczy i myśleli że w ten sposób zapewnią Ci większe bezpieczeństwo, bo pewnie jesteś jedynakiem i oddali Ci wszystko co mogli, włącznie z klatką, w której miałeś siedzieć aż wiek osrebrzy Twoją głowę. Albo sami popełnili jakieś błędy w młodości i umyślili sobie, że Tobie na to nie pozwolą.

skurwinator Odpowiedz

Czasem [w sumie przeważnie] to jest jednak ukierunkowane dobrymi zamiarami. Spotkałam się ostatnio z bardzo mądrym zdaniem - rodzice też żyją pierwszy raz. Też są po raz pierwszy rodzicami. Czasem nie potrafia inaczej i tak bardzo chcą uchronić swoje dzieci przed wszystkim co złe, że aż sami je ranią. Nie ma ludzi idealnych. Ja miałam szczęście trafić na wspaniałą, kochającą i wpsierającą mamę, ale to nie znaczy, że nie popełniła kilka błędów. Ja mając naście lat myślałam, ze nie robię nic złego i jestem super, ale teraz widzę, że mama wcale ze mną nie miała lekko i też jej [wówczas krzywdzące mnie] zachowanie było spowodowane moim. Zwiększona kontrola była spowodowana tym, że zamiast po prostu powiedzieć, ze ide z koleżankami tam i tam, to się głupio ukrywałam, bo myślałam, ze jestem kontrolowana niesłusznie i się buntowałam. A mama się bała gdzie jestem i z kim, tak po prostu.

Nie bronię ludzie niszczących życie swoim dzieciom poprzez swoje widzimisie, chore poglądy, chorobliwe kontrole i zabranianie absolutnie wszystkiego co nie jest nauką, kościołem i dodatkową pracą. Niemniej miejcie na uwadze, że to czasem jest podyktowane tym, ze oni tez nie potrafią inaczej.

pogromcaszurow Odpowiedz

czy Twoi rodzice nie mają przypadkiem 16-20 lat więcej niż Ty?

Dodaj anonimowe wyznanie