#JpDHP

Historia mojej siostry z czasów studenckich: moja siostra studiowała na politechnice typowo „męski” kierunek – budownictwo. Na swoim roku miała jeszcze trzy dziewczyny, z jedną z nich się zaprzyjaźniła. Jeden z cięższych przedmiotów prowadził straszny szowinista – teksty, że miejsce kobiet jest w kuchni były na porządku dziennym. Nie przeszkadzało mu to jednak dawać piątki dwóm dziewczynom, które na zaliczenia przychodziły z biustem na wierzchu. Moja siostra z koleżanką jednak do takich dziewczyn nie należały, były ambitne i chciały jak najwięcej się nauczyć. Z tego też powodu każdy egzamin kończył się dla nich kilkoma poprawkami, bieganiem za prowadzącym i tysiącem załatwień.

Przyszedł czas ostatniego egzaminu z tym prowadzącym, który, oczywiście, musiały poprawiać. Udało im się, pozostało im tylko odebrać od niego jakieś papiery i podpis. Jednak koleżanka siostry należała do tych mściwych istot, więc obmyśliły plan zemsty za trzy lata męki. Otóż prowadzący oprócz bycia szowinistą cechował się jeszcze pedantyzmem. Potrafił wywalić studenta z zajęć za niewyprasowaną koszulkę czy brudne buty. To właśnie postanowiły wykorzystać dziewczyny.

Na ostatnie spotkanie koleżanka siostry ubrała nowe, wysokie buty, na jednym z obcasów uprzednio umieszczając nutellę, aby wyglądało, jakby wdepnęła w kupę.
Weszły do pokoju prowadzącego i usiadła tak, aby on zauważył brud na jej bucie. Oczywiście złośliwie zwrócił jej uwagę na niestosowny ubiór. Udając zmieszanie, po uprzednim daremnym poszukiwaniu chusteczki, zdjęła maź palcem z buta i go zjadła.
Prowadzący na ten widok zwymiotował na swoją bielutką koszulę, marynarkę, spodnie i jeszcze parę papierów znajdujących się na biurku.
Podobno nigdy potem nie odważył się nikomu zwrócić uwagi na brud na butach.
Herbatnik Odpowiedz

Nienawidzę takich mężczyzn.Mam nadzieję,że nie będę mieć okazji takiego typa spotkać.

Dragomir

Skoro nie spotkałaś ani jednego, to jak możesz wszystkich nienawidzić?

Adkalopatka Odpowiedz

Dobra zemsta haha

wikkaa Odpowiedz

A mogły mu meble poprostu poskręcać.

Luna1919 Odpowiedz

Nie cierpię takich facetów. Nie rozumiem tylko tych poprawek... Skoro dobrze pisały to mogły to zgłosić dyrekcji. Wystarczyłby rzut oka na egzaminy i zostałby burak zwolniony. Swoje szowinistyczne poglądy może wygłaszać po zajęciach :/

Econiks Odpowiedz

Kiedyś było podobne wyznanie i też zawierało tekst z "cyckami na wierzchu". Pewnie ta sama autorka.
U mnie na roku też były takie zawistne świętoszki. Ani ładne, ani mądre, ubierające się jak zakonnice, ledwo zdające z każdego przedmiotu, patrzące z wyższością na dziewczyny eksponujące atuty.
Też obgadywały, że ktoś zdaje, bo coś tam coś tam albo że za dupę dostały stypendium. A najśmieszniejsze jest to, że w komisji stypendialnej są po prostu oceny i osiągnięcia, a jej członkowie nawet nie wiedzą jak dany student zazwyczaj wygląda. Dodatkowo ignorowały fakt, że te z cycami na wierzchu się udzielają i prawidłowo odpowiadają w trakcie ćwiczeń i wykładów.
Niektórym z zazdrości pęka dupa, że można wyglądać ładnie lub nawet wyzywająco i mieć coś w głowie.

Yvfairy546 Odpowiedz

Muszę się do jednej rzeczy przyczepić. Czyli jak ktoś ma cycki to już nie może być ambitny? Niektórzy lubią po prostu się ubierać bardziej wzywająco, co nie znaczy, że mają mózgi wielkości orzeszków. I coś tak czuję, że Twoja siostra ma na tym punkcie kompleksy.

faworytaSulejmana

Dokładnie! Też lubię chodzić z cyckami na wierzchu, a ćwierćinteligentem nie jestem i o oceny nimi nie żebrzę...

partycjja

A mnie zastanawia, co wy widzicie fajnego w pokazywaniu cycków wszystkim dookoła. Nie pytam złośliwie, po prostu mnie to zastanawia. Ja zawsze mam zasłonięty dekolt, nawet bluzki długie zakładam, bo nie lubię jak mi się na tyłek ktoś patrzy, bardzo mnie to krępuje (nie mam kompleksów, po prostu dla mnie to niekomfortowe). Bardzo też nie lubię, jak rozmówca nie potrafi skupić się na mojej twarzy podczas rozmowy, tylko patrzy w moje bimbałki. Od dawna preferuję "grzeczny" ubiór i dlatego strasznie jestem ciekawa, co jest fajnego w pokazywaniu swojego ciała. Ani to wygodne, ani praktyczne.

Misiaaaa

Taki gust po prostu :)

Srajsie

Nie ma w tym filozofii. Podoba mi się to po prostu zakładam. Nie rozliczam rozmówcę z tego gdzie mi się patrzy, ani mnie to nie interesuje. A komfortowo, czuję się w większości rzeczach. I nie rozumiem dlaczego miało to być nie wygodne czy praktyczne? To nie jest przecież z metalu, a pokazywanie czy podkreślanie swojego ciała nie jest równe z ubieraniem się jak prostytutka, gdzie każdy ruch grozi wyskoczyniem cycków z biustonosza.

faworytaSulejmana

A co do naszych przesłanek do odsłaniania ciała to ja na przykład lubię swoje ciało, lubię zakładać krótkie sukienki i lubię, jak ktoś na mnie patrzy. Nic na to nie poradzę, po prostu takie skrzywienie charakteru :)

WilaWianki

Kwestia dress code'u. Nawet jak na co dzień człowiek lubi pokazać to i owo, to na egzamin do osoby płci przeciwnej raczej powinien się bardziej ubrać niż rozebrać.

Luna1919

Strój trzeba dobierać odpowiednio do okazji. Uczelnia nie jest miejscem do świecenia cyckami ;)

coztegoze2

@partycjja Ale to w czym chodzisz żeby ktoś się skupiał na Twojej twarzy a nie na ciele? W kartonie? Bo dłuższa bluzka też się może podkreślić figurę jak się np. schylisz.

Ciało jest naturalnym elementem. Moim zdaniem nie warto się tak fiksować na tym.

olto Odpowiedz

Budownictwo to typowo męski kierunek? Siostra musiała chyba studiować bardzo dawno temu, bo akurat na budownictwie pojawia się coraz więcej dziewczyn. Oczywiście jest przewaga facetów, ale akurat na moim roku było około 40% dziewczyn.

Aloalo Odpowiedz

Słodka zemsta :)

Samsemam Odpowiedz

Juz widzę jak zjada z calym brudem z ziemi.

DoctorsCompanion Odpowiedz

Co za hart ducha xD Godne pozazdroszczenia! :D

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie