Godzina około 22. Schodzę do kuchni, słyszę w sieni, że ktoś w niej jest. Myślałem, że to mama, wyskakuję zza rogu i mówię "Aha, nakryłem Cię".
To była babcia, wystraszyła się i przewróciła. Następnego dnia miałem godzinne kazanie i musiałem napisać 100 razy "Nie będę straszył babci".
Dodaj anonimowe wyznanie
Podpisano. Marek, 32 lata.
Ale to głupie i bez sensu.
Przecież dzieciak nawet nie straszył babci, tylko matkę, a babcia zamiast niej została wystraszona przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Dawanie kar akcentujących nie to, co dzieciak źle zrobił (np. "Nie będę nikogo straszył") tylko to, co stało się przypadkiem jest skrajnie głupie.
Tak samo, jak by dzieciak np. wylał komuś soczek na laptopa, to kara nie powinna być "za zalanie laptopa" tylko np. "za trzymanie soku przy laptopie, nie uważanie itp".
Tego typu kary tylko niszczą autorytet rodzica i robią z niego wroga.
Nie anonimowe ale chociaż zabawne :)
Nie jest zabawne, jest głupie.
Dla mnie zabawne, pośmialam się. Nie wolno?
Twój stary lalala.
Mój "stary" nie żyje. Spróbuj że "starą"
Twoja stara lalala.
Jeszcze zaklaszcz
Twój stary niech zaklaszcze tralala.