#GpDAC
Pewnego dnia moja siostra będąc w szkole na religii, opowiedziała księdzu, że nie mogła spać, bo Demon cala noc wył, bo zrobił coś złego. Szkoda, że siostra nie dodała, że Demon to pies...
Tego samego dnia mieliśmy wizytę księdza. Wypytał, czy u nas wszystko dobrze i opowiedział, co usłyszał od Dominiki. Wytłumaczyłam mu, że Demon to mój pies, który ganiał kury i za karę był zamknięty w kojcu i wył całą noc. Koniec końców i tak poświęcił nam dom, tak w razie czego :D
Demon dla psa to tak jak Brajan albo Kłentin dla dziecka. Poziom ten sam. Tu i tu wstyd wołać.
Ale jakie to uczucie, gdy demon przybiega na każde twoje zawołanie.