#EOLsp

Pracuje w restauracji. Od jakiegoś czasu przychodzi do nas pewna Pani, która od samego początku wydała mi się "dziwna", nieobecna. Kiedyś składała zamówienia na wynos za przeszło 100zł co u nas przekładało się na pełno jedzenia. Jednak od jakiegoś czasu zamawia i je na miejscu.
Wszystko wydawało się być okej, ale przyłapałam ją jeszcze zanim dostała jedzenie, w ukryciu jadła swoją bułkę. Pomyślałam wtedy, że może po prostu jest bardzo głodna. Przyniosłam jej zamówienie, gdzie miała dwa dania obiadowe, dwie zupy i naleśniki, z czego tylko jednen zestaw z zupą i naleśniki były zapakowane na wynos. Chwilę potem widzę że jej talerze są puste, a ona jeszcze otwiera torbę z wynosem i również zjada wszystko.
Nagle wstaje i idzie do łazienki. Jak już wyszła a ja weszłam po niej do toalety, zauważyłam w toalecie resztki jedzenia i ogólnie śmierdziało wymiocinami.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze przynajmniej dwa razy, zawsze zamawiała pełno jedzenia a potem sama wszystko zjadała a potem toaleta...
Naprawdę bardzo jej współczuję, szczególnie że ostatnio wygląda na bardzo zmęczoną. Jednak jest to obca kobieta, nie porozmawiam z nią o tym bo myślę, że nie taka moja rola. Jest chora, ale co ja mogę zrobić? Przecież nie powiem jej że nie sprzedam jej jedzenia.
Co byście zrobili w takiej sytuacji?
RozaCiemnosci Odpowiedz

Jako osoba która ma niską samoocenę i zajada nerwy a przez kilka lat chorowałam na bulimie pogadałabym z nią. Powiedziałabym że jest piękna i dała swój numer mówiac że może zadzwonić pogadać, może bym pomogła. U mnie bulimia nie zawsze wyglądala źle, bo to były nawroty ale nawet teraz (a jestem w ciąży) patrzę na sb w lustrze ze wstrętem (nie wymiotuję a przynajmniej nie celowo tylko tak działa na mnie ciąża) ale wiem że to straszna choroba i mam nadzieję że moje dzieci będę mialy wiecej pewności i miłości do sb niż ja kiedykolwiek miałam

Domandatiwa Odpowiedz

Prawda, są takie dylematy, w jakim stopniu jesteśmy odpowiedzialni za osoby, które spotykamy.

To nie jest oczywista sytuacja. Zależy np. od tego, ile Ciebie będzie kosztowała rozmowa z nieznajomą na tak trudny i delikatny temat, oraz jakie zasoby masz. Jeśli ogarniasz problemy własne i rozmowiasz z bliskimi o ich problemach, a także masz sama wsparcie od innych, to pomoc tej pani będzie dla Ciebie mniejszym obciążeniem, niż jeśli Twoje problemy są dla Ciebie obecnie miażdżące.

Nie rozstrzygam. Nie da się reagować na każdy problem, jaki się widzi. Ale nie jest też fajne społeczeństwo, w którym nikt nigdy nie reaguje. Powodzenia w dobrej decyzji, cokolwiek ona znaczy 🍀

karlitoska Odpowiedz

Mam wrażenie, że masz lekkie wyrzuty sumienia, że zauważyłaś jej problem i nic nie robisz. Mimo tego, że ktoś jest obcy możesz zaoferować mu pomoc, wsparcie w postaci rozmowy. Tym bardziej jeśli regularnie widzisz tę osobę. Na pewno w takiej sytuacji należy wykazać się dużą empatią tak żeby taka osoba nie poczuła się oceniana czy krytykowana.

AvusAlgor

O! I to jest sedno. Bardzo trafny koment.

Megg16 Odpowiedz

Obawiam się, że nie możesz jej pomóc. Bujam się z zaburzeniami odżywiania od 4 lat, raz jest lepiej, raz gorzej, ale zawsze pogarsza mi się kiedy ktoś coś zauważy i próbuje ingerować. Fakt że ktoś zagląda mi do talerza i świadomość że mnie rozlicza z jedzenia jest dla mnie koszmarnie stresująca, a każdy stres zajadam. Nie mówię, że już lepiej tak żyć przez resztę życia, ale wierzę że przejdzie mi samo, tak jak samo się pojawiło. Na pewno jest to bardziej prawdopodobne, niż że przejdzie mi od tych pseudo dobrych rad, których się już tyle nasłuchałam.

coztegoze2

Przykro mi, że mierzysz się z takimi problemami, ale jednak one się nie pojawiły same. Jakiś powód dla ich powstania był.

Megg16

Pojawiły się kiedy życie mi się trochę posypało, ale ja dawno wyszłam już na prostą i wszystko sobie poukładałam a zaburzenia odżywiania ze mną zostały. Mimo wszystko wierzę że mi przejdzie, może właśnie teraz bo od długiego (jak na mnie) czasu, jest dobrze.

MalinoweGofry

Samo nie przejdzie. Idź do psychodietetyka bo niepotrzebnie się męczysz, a nie musisz.

GeddyLee Odpowiedz

Jeśli zależy ci na kasie, olej to.
Jeśli zależy ci na czystych toaletach, to jej nie wpuszczaj.

TakaOna100 Odpowiedz

Zostaw dyskretnie kartkę/wizytówkę ośrodka/terapeuty/grupy która pracuje nad akceptacją siebie i problemami z bulimia

Megg16

A niby po co? Jest 2024 rok, Ty myślisz że ona bardzo chciałaby się do takiego ośrodka zgłosić i jedyny powód dla którego jeszcze tego nie zrobiła to taki, że nie mogła znaleźć namiarów?

Dodaj anonimowe wyznanie