#A7NF7
Syn ma 22 lata.
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że jest gejem i ukrywa to przed całą rodziną. Jest bardzo inteligentnym i wrażliwym człowiekiem i kocham go nad życie. Oddałabym wszystko, żeby był szczęśliwy. Mimo że ma moje całkowite wsparcie i powinien o tym wiedzieć, nie chce mi o niczym powiedzieć.
Wiem, że czytasz tę stronę, kochanie, i mam nadzieję, że w końcu to do Ciebie dotrze. Nieważna dla mnie jest Twoja orientacja, najważniejsze jest Twoje szczęście. Gówno, za przeroszeniem, mnie to obchodzi, co pomyślą sąsiedzi. Kocham Cię ponad życie i zawsze będę.
Twoja mamusia.
Moja mama też dawała mi jakieś dziwne sygnały jakby myślała, że jestem gejem. Nie jestem. To zupełnie przypadkowo zostawiłem zdjęcie cycków na pulpicie :v
Chwilę ale zdjęcie cycków zdjęło by podejrzenie że jesteś gejem
@Agatulka
Jego cycków.
I taka powinna być matka, szanuję. Nieważne czy autorka ma rację czy po prostu błędnie doszła do wniosku, że jej syn jest gejem. A zakładam że doszła do takiego wniosku na podstawie czegoś więcej niż ,,Nie ma dziewczyny w wieku 22 lat, to pewnie jest gejem".
Może ma te charakterystyczne ruchy, może sposób mówienia z taką gejowską manierą. Niekiedy nie widać tego zupełnie, ale spotkałem z życiu nieraz takich że od pierwszej chwili wiedziałem na 100% że to homoś.
WTF? Jakie mówienie z ,,gejowską manierą"? Czyjejś orientacji nie ocenia się na podstawie tego jak się porusza i jak mówi. Zwykły facet na ulicy, niczym się nie wyróżniający może być gejem, a femboy, którego wielu ludzi wzięłoby za geja, może być hetero. Ludzie są po prostu różni niezależnie od orientacji seksualnej.
Przecież piszę że spotkałem takich których bym nie podejrzewał nawet, ale też i takich którzy wystarczy że się odezwali, plus wygląd, i już 100% pewności od trzeciej sekundy pierwszego kontaktu.
Reprezentujesz jedyną słuszną postawa rodzica w takiej sytuacji. No, ale może jednak lepiej spróbować pogadać z z dzieckiem szczerze, na osobności i w delikatny sposób
Biorąc pod uwagę, że niektórzy rodzice potrafią całkiem poważnie podejrzewać o homoseksualizm dziecko, które np nigdy nie było w związku, ciężko mi brać na poważnie to wyznanie.
Bardzo mi przykro z powodu odmiennej orientacji dziecka. Mam nadzieję że nie poróżni to waszej rodziny. W tym nieszczęściu pociesza chociaż fakt, że ma Twoje wsparcie, nieważne co by nie było. To niczyja wina.
A przykro ci dlaczego? Odmienna orientacja to nie choroba (wbrew temu co niektórzy twierdzą), tylko po prostu inna orientacja niż hetero. Normalna rzecz, a nie nieszczęście.
Jednak badania sugerują, że takie osoby często uważają się za prześladowane oraz uważają się za ofiary ogólnej nienawiści. Dość często mają myśli samobójcze i czują się odizolowane. Myślę że duża część z nich wolałaby mieć standardową orientację, gdyby było to od nich zależne. To wskazuje, że mogą się męczyć z tym, a jest to tylko jedna z dziedzin życia, gdzie dochodzą jeszcze troski z innych dziedzin. Nie są to przyjemne odczucia, więc po prostu mi przykro.
@Dragomir to co zrobi różnicę osobom o innej niż hetero orientacji to po prostu akceptacja i jasne stanowisko, że nie liczy się kogo kochasz/ kto cię pociąga a jakim jesteś człowiekiem. To jest tak proste.
No, to już to jest przecież u nas, w naszym zakątku świata. Przynajmniej dopóki bojówki muzoli nie zaczną chodzić po ulicach i robić samosądy szariatu. Tak osoby hetero, jak i każdej innej orientacji mogą się edukować, podjąć pracę lub założyć firmę dowolnej legalnej działalności. Mogą kupić za swoje pieniądze co tylko chcą, mogą jeść co chcą i mogą być z kim chcą, o ile znajdą wzajemność. Jest równość? Jest. Ktoś im czegoś zabrania? Może rodzice krzywo patrzą, ale nie tylko na partnerów homoseksualnych swoich dzieci, ale często też na heteroseksualnych. Jak pokazuje ta historia, są też rodzice którzy nie zabraniają dzieciom gejowania. Normalnie równość. Czego nie mogą zrobić osoby hetero, jak i homo, w Polsce bo na zachodzie już mogą (a i tak robią parady i krzyczą nie wiem o co już teraz), to wziąć ślubu z osobą tej samej płci. Tego nie mogą. Tak samo jak rodzeństwo nie może wziąć ślubu albo rodzice z dziećmi, choćby chcieli - tu, również niezależnie od orientacji, wszyscy są równi wobec tego prawa. To o jakiej jeszcze tolerancji mówisz? Czy osoby homo nie mają znajomych czy przyjaciół niehomo? Mają. Widać tolerancja jest. Proszę przestać nadużywać martwego już argumentu o tolerancji czy jej braku. W Polsce toleruje się związki jednopłciowe.
Dragomir małe sprostowanie - duża część społeczeństwa akceptuje nieformalne związki jednopłciowe. Jednak jak się z kimś żyje to wielu osobą robi to różnicę czy ta druga osoba po nas dziedziczy, może decydować w naszej sprawie w ważnych kwestiach medycznych i zwyczajnie mieć wspólnotę majątkowa. W Polsce nie mogą więc, nie do końca takie związki są akceptowane.
A to niech se dziedziczą i wszystko, co mnie to obchodzi co homosie robią.
Wzruszające jaki jesteś empatyczny
Jak mówię że niech sobie dziedziczą bo mnie to nie obchodzi, to znaczy chyba że toleruję. To w końcu o tolerancję tu chodzi czy o co? Jeszcze coś nie tak?
Tylko żeby sobie "dziedziczyć i wszystko" to potrzebne są śluby. Nie wszystko da się uregulować prawnie, dodatkowo jeśli ty możesz zapłacić stałą cenę za ślub i mieć to wszystko od razu, a ja muszę załatwiać wszystko pojedynczo u notariusza i płacić o wiele więcej, to już jest dyskryminacja. Więc dopóki będziesz przeciwny ślubom dla osób homo, to nie masz prawa mówić, że w Polsce mamy równe prawa, czy że jesteś tolerancyjny.
Ależ osoby homoseksualne mogą dziedziczyć po współmałżonkach. Wystarczy że będą miały współmałżonka płci przeciwnej. Ja po jakimś koledze też nie mogę odziedziczyć, nawet choćbym się z nim zabawiał. Jest to swego rodzaju równość. I jestem tolerancyjny, bo jak dla mnie mogą sobie dziedziczyć, darować co chcą i kiedy chcą i nic mi do tego, póki nie rozporządzają moimi rzeczami.