Około 13:05 zaczęła lecieć mi krew z nosa. Około 13:07 kichnąłem. Około 13:08 zorientowałem się, że po tym kichnięciu namalowałem pięknego czerwonego ptaka na białej ścianie u siebie w salonie.
Ja jadłam kiedyś w łóżku szproty w sosie pomidorowym z konserwy. Pokrywka jakoś tak mi zadrgała trochę, pare plamek na koszulce tylko było. Po paru minutach córka mówi do mnie, żebym spojrzała za siebie na ścianę (białą). Nigdy tak szybko nie wyrwałam po mokrą gąbkę jak wtedy, metr kwadratowy do czyszczenia z plam. Do tej pory nie wiem, jak to sie w ogole stało hehe
Zachwyca precyzyjna chronogia wydarzeń
Około 13:10 ptak odleciał. Od 13:15 przemierza dalekie krainy w poszukiwaniu pierwotnych lądów.
haha oesu, dobre...😂
A na zimę odleci do ciepłych krajów?
Około 13:30 przestało działać LSD.
Pracujesz w dochodzeniówce ? (bo to wygląda na skrzywienie zawodoe)
Ja jadłam kiedyś w łóżku szproty w sosie pomidorowym z konserwy. Pokrywka jakoś tak mi zadrgała trochę, pare plamek na koszulce tylko było. Po paru minutach córka mówi do mnie, żebym spojrzała za siebie na ścianę (białą). Nigdy tak szybko nie wyrwałam po mokrą gąbkę jak wtedy, metr kwadratowy do czyszczenia z plam. Do tej pory nie wiem, jak to sie w ogole stało hehe
o 23:53 przeczytałem to
o 23:53 scrollowałem dalej
A komentarz to sam się napisał?
Jeśli jesteś z Polski, to raczej przewinąłeś.
Jak pięknego, to o co chodzi?
no to malowanie ornamentow masz juz z glowy ;) i jaki stylowy design ;)
O którego ptaka Ci chodzi?